True Blood

Gość

Finał na kolana mnie nie powalił, ale odcinek był dobry. Wybór Sookie... Ma wady i plusy, ale ją rozumiem. Za to nie mogę się doczekać współpracy Bill/Eric, bo zapewne do takiej dojdzie.

Gość

W końcu dysponuje wolnym czasem i zaczęłam sobie oglądać Sezon 4 i wiecie jaki było moje pierwsze skojarzenie Erica (szczególnie jak na początku robił takie dziwne miny) jakbym widziała odtwórcę Kewina (Macculin czy ja mu tam) w wieku dorosłym. Wydłużona twarz ale oczy i te spojrzenie w niektórych scenach. Po prostu wypisz wymaluj. Prawdziwy Kewin jako dorosły wygląda całkiem inaczej a "zagubiony" Erick całkiem mi go przypomina. Za to fryzura Bila go postarza.
O Eryku nie będę się powtarzać (jest żałosny) ale rozczarowało mnie to, że brat Sookie nie zmienił się w panterołaka. Za to powraca wywrócony wątek z wielebnym z drugiej części (wielebny wyskakuje jak królik z kapelusza). Cieszę się, że pożegnaliśmy się z wątkiem rodziny Sama w zamian za "nową" rodzinę Sama. Tamten był do bani a ten można tolerować na razie. Ponadto zaciekawiła mnie nowa wróżka w serii (ta co napastowała mile Belafura). Łzawe pożegnanie Sooki ze swoimi chłopakami to wstęp do związku z wilkołakiem lub trygrysołakiem (to będzie fajne, nie wiadomo tylko czy w piątym sezonie) Wątek Deebi już się zaczął tylko główne skrzypce odegrała Tara. Ciekawe czy zostanie wampirem czy też zdejmą ją z planu. W końcu Lafajet powinien zakończyć życie w sezonie drugim ale reżyser miał dla niego inną rolę. A teraz ma jeszcze moc Brui.

Gość

W oczekiwaniu na 5 sezon, polecam Wam strone:http://www.true-blood.com.pl/. Są tam wiadomości, szczególnie o nowej obsadzie:D, które tylko utwierdzają w przekonaniu, że Waiting sucks!

Gość

Ostatnio obejrzałam wszystkie cztery sezony (ferie plus nauka angielskiego) i wrażenie mam takie, jak po obejrzeniu Władcy Pierścieni - imiona bohaterów się zgadzają... i na tym koniec. Choć jedna rzecz jest taka sama, jak w książkach - Sookie jest po prostu "głupią blądynką" (nie obrażając mądrych blondynek). I jakoś Bill na króla mi zupełnie nie pasuje. No i te akcje z wzajemnym wybaczaniem, samobójstwem, pozwalaniem na bycie z drugim... zupełnie nie książkowe, a na dodatek niepasujące do książkowych charakterystyk.
Ale jak ktoś nie czytał książek, to myślę, że serial jest wciągający.

Gość

TB kocham miłością maniakalną. Wizja Alana Balla złapała mnie za serducho już w "6 stopach pod ziemią", tu doszły wampiry i Luizjana. …i Alexander Skarsgard.
Osobiście jestem po stornie osób, którym podoba się rozwój serialowej historii bardziej, niż książkowej. Mimo brakujących wątków, na które ostrzyłam ząbki (Eric w spandeksie), wydaje mi się, że serial dużo zyskał na odejściu od oryginału. Książki, swoją drogą, uwielbiam, ale nigdy nie przepadałam za dokładnymi interpretacjami. Tak przynajmniej każdy odcinek czymś zaskakuje. Niektóre postaci są dużo lepiej w serialu poprowadzone, po części przez poszerzenie pierwszoosobowej perspektywy.
Czekam tylko na Quinna Smile

daria

Wiecie kiedy 5 sezon?

Scarlett13

Premiera będzie 10 czerwca.

Gość

A kiedy na HBO może ktoś wie?

Gość

No to już po premierze… Moim zdaniem nie był to jeden z najmocniejszych odcinków, ale trzymał poziom. Och, stęskniłam się za flaczkami. Jeszcze bardziej za całą glorią Wikinga. Czy tylko ja mam wrażenie, że im się skończył pomysł na Jessicę?

No, jak wrażenia, drogie Panie?

Gość

Obejrzałam dwa odcinki i nie powiem, całkiem fajnie było, ale... nie lubię Tary i jej wątek jest dla mnie odpychający, po za tym Jessica, wilki itp. Co jest fajne? Jason i jego wątek Razz

Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie, na razie wnioski takie, ze można obejrzeć, ale niekoniecznie jest to potrzebne do szczęścia.

daria

Jasny pierun zgapiłam się!!! Muszę zybko nadrobic zaległości, tylko czasu brak Sad

Gość

Gość

Polecam, polecam i jeszcze raz polecam! Uwielbiam ten serial choć uważam ,że mogliby skrócić wątki łóżkowe, bo nie są aż tak ważne.. a z serialu robi się lekkie porno..
Alexander Skarsgård w roli Erica pasuje idealnie *_* .
Bill jest postacią ,która nieziemsko mnie irytuje i widzę ,że nie tylko mnie...
Uwielbiam rolę Lafayette'a jest nieziemski i te jego stroje Very Happy