Ekranizacja Akademii Wampirów

Gość

Są wstępne role do adaptacji AW.. która nie będzie miała dokładnie tego tytułu, bo autorka z filmowcami stwierdzili, że za dużo wszędzie wampirów..
Jako Rose miałaby zagrać Zoey Deutch.
[link widoczny dla zalogowanych]

Jako Dymir miałby zagrać Danila Kozlovsky, Rosjanin, 21 l.
[link widoczny dla zalogowanych]

Jako Lissa - Lucy Fry.
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiem, czy te role są pewne, ale czy te wybory by pasowały? Smile

Autorka odpowiedziała na niektóre pytania na swoim blogu: [link widoczny dla zalogowanych]

daria

Tak, tak zapoznałam się już z tym Smile

Zoey na zdjęciach pasuje, ale w zwiastunie Pięknych Istot jest koszmarna. Lucy ok no i nasz Dimitr Smile

dobrze, że to rosjanin bo liczę na ładny akcent Smile

little_angel_

Przyznam, że na tych zdjęciach aktorzy mi jak najbardziej odpowiadają Wink

daria

Widziałyście zwiastun?

[link widoczny dla zalogowanych]

Istny koszmar Sad

są tam sceny, których nie było w 1 tomie. Czyżby pomieszali kilka części w jeden film?

Jak na razie nie podoba mi się.

Gość

Cóż, po tym trailerze też średnio to widzę.. Chociaż mam nadzieję, że film jednak okaże się całkiem dobry. Czekam na kolejny trailer, bo mam nadzieję, że będzie Razz

daria

Jest tam sekunda sceny, w której Dymitr i Rose wpadli w zasadzkę pożądania przez amulet. W książce bardzo lubiłam ten fragment a tu nie mogę przestać myśleć o okropnych plecach Dymitra Sad

daria

http://www.youtube.com/watch?v=UUyy4g0n2Vw&feature=player_embedded

Co to jest za dukający typ? Tragedia. To chyba będzie największa klapa w historii ekranizacji.

Gość

A widziałyście aktora na Masona? Sad

Ja mam jeszcze nadzieję... :p

EDIT:
Trudno mi przełknąć Lisę.. ta dziewczyna mi nie pasuje.. :/

daria

A teraz Was dobije!
UWAGA!
[link widoczny dla zalogowanych]

Ci Amerykanie naprawdę według mnie maja z głową.

Gość

https://www.youtube.com/watch?v=E1ERrnYunBg - ten trailer akurat mi się podoba xD To jak Rose daje w twarz Mii - boskie! Very Happy

daria

Nie, nie, nie, ja cały czas jestem tą ekranizacja załamana, a książki tak uwielbiam.

Gość

Ale jakby nie było ta scena z waleniem w twarz jest chyba najfajniejsza

Gość

Nie wiem jak to zacząć. Jestem świeżo po filmie. Może być chaotycznie... i może się objawić moje uzależnienie od emotikonów Very Happy

Więc, jadem z tym koksem.
Pomimo zwiastunów, bo były koszmarne,poszłam na film. AW bardziej kojarzyło mi się z jakąś kiepską komedią po obejrzeniu zwiastunów Sad

a nawet koleżanka, z którą tam byłam, a która nie czytała AW, szła właśnie po to żeby się pośmiać, bo stwierdziła po trailerze, że może być dużo śmiechu (spodziewała się czegoś typu Zmierzch, serio) :/
Ale. Powiem Wam, że jestem tak bardzo mile zaskoczona. Może niewiele trzeba żeby zrobić dla mnie dobre wrażenie..? Ale już Wam mówię o co kaman. Na początku zaznaczę jedną rzecz, która potwornie mnie czasami denerwowała - Lucy Fry jako Lissa. Jej twarz w szczególności. Jej usta. Masakra. Ale, ale, ale... W samym filmie było pełno bardzo dobrze przemyślanych zabiegów wprowadzających widzów w świat przedstawiony w książkach R. Mead. Na samym początku jedynie odbiegli znacząco, bo jakieś szczegóły gdzieniegdzie rzeczywiście się nie zgadzały, od książki właśnie po to aby objaśnić co i jak Smile

i to mi się w końcu bardzo spodobało Very Happy

Bosze. I powiem Wam, że nie spodziewałam się, że Dymka wyjdzie tak dobrze. Podobał mi się, bardzo. No i Rose, też mi się podobała, ta aktorka świetnie pasuje, serio Very Happy

Koleżanka na koniec zapytała mnie, czy było coś bardzo rażącego, co nie pokrywało się z książką. Nie odpowiedziałam jej na to, bo jeżeli coś takiego było to tyko po to żeby więcej objaśnić. Chociaż nie może być chyba tak idealnie - postanowiłam po raz kolejny, chyba piąty, czytnąć AW żeby się upewnić Very Happy

Mam nadzieję, że któraś z Was obejrzy i też coś o tym opowie, bo jestem bardzo ciekawa opinii innych fanów serii Very Happy

Już postanowiłam, że kupię DVD, nie ma bata Very Happy

Buhaha, jednak tych emotikonów nie ma tak dużo.. ufff.. chyba pozbywam się swojego nadużywania minek Very Happy

kjajco

A no właśnie, przypomniało mi się że i ja się skusiłam na ten film a nie podzieliłam się opinią.
Seria książkowa mi się podobała chociaż nie jest moją ulubioną. W zasadzie dzięki niej dowiedziałam się że na chomikach są ludzie którzy z własnej nieprzymuszonej woli tłumaczą nieoficjalnie książki, co było dla mnie wówczas niepojęte Smile

Wracając do ekranizacji - ciągle nie wiem co myśleć. Zazwyczaj albo mi się film podoba albo nie, a tu ciągle nie wiem. Z jednej strony są momenty śmieszne - tak rzeczywiście śmieszne z założenia ale są też sceny "zmierzchowo" śmieszne, jeśli wiecie o co mi chodzi (np scena kiedy dziewczyny są zawiezione do akademii i Lissa "przekonuje" dyrektorkę - zapomniałam jak się ona nazywa - żeby Rose została).
I teraz nie wiem jaki był zamysł reżysera: czy miała wyjść parodia czy lekki zabawny film dla nastolatek/ fanek wampirów. Podejrzewam że to drugie, ale jeśli tak to w moim odczuciu przedobrzyli. Nie mówię że był tragiczny (chociaż żeby być szczerą to na początku takie myślenie przeważało u mnie) ale ... polecić bym go nie poleciła a już zdecydowanie nie kupiłabym DVD Smile

Zgodzę się, że aktorka grająca Rose była świetna - w zasadzie wg mnie ratuje cały film. Co do Dymki - nie mogłam na gościa patrzeć! To ewidentnie nie mój typ faceta. A Lissa - miała dobre momenty i miała gorsze, w sumie nie zrobiła na mnie wrażenia ani "in plus" ani "in minus".

daria

Podeszłam do tego bardzo sceptycznie. Obejrzałam, bo po prostu chciałam zobaczyć tą beznadzieję. Spotkało mnie miłe zaskoczenie. Scenariusz ciekawy. Rosa wyszła świetnie, i jej gra i wygląd, Lisa również pasowała, nie licząc ust Smile

gorzej z Dymitrem. Scena z naszyjnikiem i zaklęciem ble.. Dimka w bieliźnie to nie jest dobry widok. Potem chodził za mną ten film. Nie mogłam wyrzucić go z głowy, więc obejrzałam raz jeszcze. Tu już byłam bardziej zachwycona. Twarz Dymitra już mi odpowiada, a to jak grali zauroczonych sobą, ich błogie miny i spojrzenia. Wspaniale to pokazali. Do tego humor Smile

śmiałam się nie raz. Nawet w tej właśnie chwili mam ochotę znów go obejrzeć. Na pewno niedługo to zrobię.

Podsumowując
Najlepsze, pozytywne zaskoczenie roku Smile