|
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 22:50, 25 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Dlatego pisałam że dla mnie romans to taka bajka dla do dorosłych Jak byłam dzieckiem to uwielbiałam czytać baśnie dla dzieci ... a teraz przerzuciłam się na tę wersję dla dorosłych.
Zdecydowanie podpisuje się pod tym że większość osób lubi dobre zakończenia. Także należę do tego grona ale nie łudzę się jaka jest rzeczywistość ;-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:30, 28 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
W sumie to ja lubię jedno i drugie, ale muszę wiedzieć co czytam I nieraz sprawdzam jak się kończy dana seria, zanim się za nią wezmę.
Tak jak np. lubię Grę o Tron i nie przeszkadza mi, że regularnie kogoś ubijają, to czytając romans, jednak chcę wiedzieć że dobrze się skończy - jak koleżanki pisały wyżej, bajka dla dorosłych.
Poza tym trudno o dobrze napisaną książkę gdzie bohaterka ma kilku partnerów przez całą serię, a ostatecznym wyborem okazuje się nie ten z początków. Często autor wyciąga jakieś "trupy z szafy" i stara się na siłę zniechęcić do poprzedniego partnera, że aż to czuć jak się czyta (dokładnie takie odczucia miałam czytając kilka tomów Sookie). Poza tym czytelnik przywiązuje się do postaci, które zna od pierwszego tomu i ciężko się nagle przestawić na inną (zwłaszcza gdy pojawia się bliżej końca i nie ma tyle miejsca w książce, by dobrze rozwinąć tą postać, zwłaszcza w porównaniu do tej pierwszej).
Inna sprawa, że jak czytam o postaciach "z przeszłością", czyli pierwszy partner odszedł/zginął itp., to często jest to bardzo schematyczne, niby była wielka miłość, ale autor nie bardzo jest w stanie ją opisać, bo w głowie ma tylko głównego bohatera i docelową partnerkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 13:01, 01 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Mnie najbardziej chyba irytują te wszystkie "wielkie" bohaterki, które przez całe życie były ciapowate, a gdy pojawia się jakiś przystojniak w polu wiedzenia - nagle staje się piękna, urocza i o, jaka to jest zgrabna i samodzielna! Do tego całkowicie niepotrzebne trójkąty, które niekiedy są po prostu niepotrzebne. Bez nich też miło by się czytało, gdyby wszystko zostało należycie poprowadzone.
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzikk86
Admin
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 13:20, 01 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Ajjj, ja nie znoszę trójkątów, co za dużo to nie zdrowo. Jak widzę, że w opisie jest ona jedna i ich dwóch, od razu skreślam tę pozycję. No chyba, że ma genialne opinie... A co do ciapowatości również mnie to bardzo irytuje w głównych bohaterkach, dlatego staram się je omijać szerokim łukiem. Ja tam wolę bohaterki zadziorne, charakterne, wiedzące czego chcą i do tego dążące
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewaedyta
Nowo narodzony
Dołączył: 26 Lip 2015
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:37, 06 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Boże ale się uśmiałam czytając Wasze posty. Ja również podpisuję się pod tym co napisałyście. Nie cierpię trójkątów... Traktuję książki jako odskocznię od rzeczywistości i nie doszukuję się w paranormal głębokich i filozoficznych przemyśleń. Według mnie wiele serii jest przeciągania na siłę i wiele z nich musiałam odstawić po5,6 lub 7 części bo już nie dawałam rady. (o nie oznacza że potem do nich powracam). Za wiele z nich nawet się nie zabieram bo odstrasza mnie ilość ( a nie treść) np o Anicie B. Piszę i śmieję się z tego co tu powypisywałyście.
Pomimo tego uwielbiam ten gatunek i jestem wdzięczna wszystkim którzy tlumaczą nasze ulubione serie i je udostępniają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 12:03, 08 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Może i ja coś tu skrobnę. Pierwsze co mnie odpycha, jak sięgam po nową książkę z tego gatunku, to jak główna bohaterka jest ofermą - nieśmiała, wycofana, słaba. Od razu mi się to kojarzy z syndromem Belli Swan ze Zmierzchu. Wolę takie bohaterki jak np. Cat wykreowana przez Jeanie Frost.
Druga rzecz... Jeśli sięgam po paranormal romance, to dobrze by było, żeby przez całą książkę romans był czymś więcej niż dwoma pocałunkami na cały tom. Preferuję raczej literaturę z wątkami erotycznymi... Chyba już mi się znudziły książki młodzieżowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
szaga
Rasowy krwiopijca
Dołączył: 05 Wrz 2015
Posty: 840
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 16:46, 08 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Również się mocno uśmiałam czytając Wasze posty. Generalnie z większością się zgadzam. Po latach czytania fantasy, fantastyki, romansów paranormal i tych zwykłych wiem jedno - książka ma być odskocznią od szarówki życia. Zwykle chcemy happy end'ów, bo poprawia nam to nastrój. Okładka ma przyciągnąć czytelnika do książki - w końcu jesteśmy wzrokowcami. Różnie to bywa, aczkolwiek zerknijcie na bikerowskie książki - tam to dopiero okładki "toczka w toczkę" - motor, kawałek męskiego (oczywiście świetnie umięśnionego ) torsu ( sześciopak a nawet ośmiopak to standard ) i obowiązkowe tatuaże. A panienka w częściowym negliżu (zawsze piękna, szczupła, długonoga i z dużym biustem). Tak, że z okładkami PR tak tragicznie nie jest. Co do fabuły, to prawda jest brutalna i 1. - rzadko coś innego można wymyślić, 2. - serię się ciągnie, bo jak są chętni czytelnicy, to i pisarz i wydawca zarabia. Oczywiście są serie i autorzy, których można zaliczyć do klasyków gatunku - książki Ward, Ivy, Adrian, Feehan, Showalter, Kenyon, Singh itp., które mimo n-tego tomu w sumie trzymają poziom. Nowych tytułów jest mnóstwo ale tak naprawdę rozczarowują, bo powielają wzorce. Nie chcę nawet wspominać o polskich autorach, próbujących "pływać w tych wodach", bo to dopiero jest dla mnie dramat (z nielicznymi wyjątkami).
Z mniej znanych PR ostatnimi czasy podobała mi seria "Sensor" Illene Susan czy "Blackthorn" Lindsay Pryor. Może dlatego, że kobiety nie są tam takimi wiotkimi liliami i wyłamują się ze stereotypu. Co do Anity Blake, to myślę, że Hamilton przesadziła z ilością relacji Anito-męskich i tak się z tym zapętliła, że seria straciła na uroku. Ja w okolicach 20 tomu wymiękłam, bo ileż razy można w kółko te same opisy czytać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 10:58, 05 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
zgadzam się z waszymi postami-minusami serii paranormal romans sa często okładki, podobne fabuły, a trójkątów jednak nie lubię...nie mówiąc o pięciokątach!!! nie pamiętam nazwy książki ale ona jedna a ich czterech...(czy pięciu-nie pamiętam) to juz przegięcie!!
ale najwiekszym minusem moim zdaniem jest...że takich bohaterów nie ma w rzeczywistości ;-)
co ja bym dała żeby jakiś taki umięśniony zmiennokształtny spełnił kilka moich fantazji :-D
a tak musimy obejść sie smakiem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 17:54, 20 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Brak ciągłości tych serii. Czekanie na nastepną część.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shinedown
Admin
Dołączył: 06 Wrz 2015
Posty: 3641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Everywhere
|
Wysłany: Pią 0:46, 25 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Eve Najbardziej nie lubię, gdy jakaś pani pisarka chce koniecznie napisać paranormala. Tworzy najczęściej jakiegoś wampira lub nieudanego wilkołaka i nastoletnią pannicę, która jest nie zdecydowana kogo chce i co chce. A przy tym jest naiwna. Bardzo nie lubię trójkątów i podobnych sytuacji. Irytują mnie też jak autorka z trylogii robi niekończący się cykl. Myślę, że najbardziej denerwuje mnie ignorancja polskich wydawnictw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Safina
Moderator
Dołączył: 01 Paź 2010
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Mrozów/Warszawy
|
Wysłany: Nie 18:09, 03 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Właśnie skończyłam 2 tom serii New Species i wiecie co mnie wkurzyło? Jak wiele autorek, tak i ta potrafiła w poprzedniej książce opisać bohaterów kolejnej w taki sposób, że chciałam po nią sięgnąć. A bo on zabawniejszy, a bo ona wydaje się mądrzejsza. No i co? Czytam drugi tom, a tu psikus! Koleś na przestrzeni 30 stron mógłby być klonem poprzedniego, ona okazuje się jeszcze głupsza od poprzedniczki, a akcję trzymają standardowo postacie drugoplanowe! No i co? Znowu chcę przeczytać kolejny tom, bo jej główny bohater w tej części był super. Już się boję co zastanę w kolejnym tomie... Czyżby niesamowita przemiana z oryginalnego gościa w następnego zazdrosnego typa? Czyżby natychmiastowo bohaterkę z charakterem miała zastąpić płacząca niezdara? No nie wiem czy się śmiać z tego czy płakać z własnej głupoty.
To tyle, zabieram się za następny tom, bo w końcu można narzekać, ale bakcyl złapany.
EDIT: Tym tropem skończyłam 4 tom, który stał się jak na razie ulubionym. Zobaczymy co dalej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Safina dnia Śro 13:49, 06 Kwi 2016, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tega
Nowo narodzony
Dołączył: 01 Lut 2016
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:20, 06 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
A mnie osobiście denerwuje to, że jeżeli już powstanie ciekawa książka, to musi zaraz rozciągać się na kilka/kilkanaście tomów Nie można napisać fajnej książki, której akcja zamknęłaby się; ok już nie w jednym, ale w 2 góra 3 tomach Zazwyczaj te pierwsze części są ok: ciekawa fabuła (bo nowa), całkiem fajne postaci ( bo też jakiś inny pomysł na nie, może nie do końca nowy, ale coś innego zawsze się znajdzie) Ale im dalsze części, tym gorzej Zazwyczaj mamy do czynienie z powielaniem "stereotypu" z poprzednich tomów W tych seriach, które przeczytałam, póżniejsze części były dużo słabsze od poprzednich
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tega dnia Śro 12:00, 06 Kwi 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shinedown
Admin
Dołączył: 06 Wrz 2015
Posty: 3641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Everywhere
|
Wysłany: Śro 15:25, 06 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Tobą. Ja zawsze patrzę, jeśli jest seria i każdy tom o innych bohaterach to czytam, jeśli jest trylogia to również. Nienawidzę tego ciągnięcia historii dalej. Najbardziej nie lubię, gdy początkowo miala być trylogia, a później autor/autorka zmienia to na serie składającą się z np. 6 tomów. Irytująca sytuacja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tega
Nowo narodzony
Dołączył: 01 Lut 2016
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:29, 06 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Podejrzewam, że później to chodzi o czystą kasę. Im więcej części, tym więcej wpadnie pieniążków. Rachunek jest prosty, prawda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shinedown
Admin
Dołączył: 06 Wrz 2015
Posty: 3641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Everywhere
|
Wysłany: Śro 18:13, 06 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
I właśnie to mnie wkurza. Rzucenie się na mamonę, zamiast skończyć książkę i napisać następną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|