Nalini Singh Łowca Gildii

kejti

to super

zazdroszcze!! Kaleba uwielbiam Smile

miłego czytania Smile

madziorek1617

"Serce z Obsydianu" za mną i jestem trochę rozczarowana Sad

Pierwsza połowa książki strasznie się wlekła... Mniej więcej gdy na scenie pojawili się zmiennokształtni to akcja trochę się rozkręciła, ale brakowało mi interakcji między większą ilością bohaterów. Cały czas tylko Kaleb i Sahara, nikt więcej. To było trochę nudne. No i osobiście nie przepadam za retrospekcjami a tych było całkiem sporo w tej historii. Końcówka niezła i znacząca dla całej serii. Ale na tej części, którą tak wyczekiwałam, zawiodłam się. Trochę mi smutno z tego powodu. Mam nadzieję, że następne części staną na wysokości zadania Smile

kejti

też spodziewałam się czego innego ale za bardzo kocham tą serię aby być zawiedziona i tak mi się mega podobało Very Happy

Tega

Ja zaczęłam serię, jestem dopiero po 3 tomie, więc tak w zasadzie jeszcze niewiele mogę powiedzieć o całości ... ale no nie wytrzymałam i sprawdziłam kim są bohaterowie poszczególnych częsci, więc już wiem że Kaleb też ma swoja historię. I o ile Hawke od samego początku mnie zauroczył/zaintrygował to Kaleb o którym już trochę wspomniano w 3 części- kompletnie mnie nie porwał. Często tak się dzieje ( a przynajmniej ja tak mam), że czytasz o jakimś bohaterze i myślisz WOW ale świetny/świetna i zaraz, teraz chcesz wiedzieć o nim/niej więcej. Tak miałam w przypadku tej serii z Hawkiem i Juddem .... a Kaleb taki jakiś Crying or Very sad

Jak do tej pory mój No One Laughing

Judd

kejti

z czasem możesz zmienić ciekawość co do Kaleba Wink

ja się w ogóle nie spodziewałam że będzie o nim część...
Dla mnie też Judd jest najlepszy, raju, mam ochotę na powtórki Smile

Uwielbiam też Coopera (połówka), jeszcze Hawke a tak w ogóle to każdy ma coś w sobie Serce

zazdroszcze Ci tego że dopiero poznajesz Smile

madziorek1617

To ja jestem fanką Alf Smile

Lucas, Hawke, no i Vaughn - moja best trójka z tej serii Very Happy

Tega

Ja ogólnie jestem krótkodystansowcem jeżeli chodzi o książki, lubię gdy wszystko wyjaśnia się w jednym, góra trzech tomach Laughing

Dłuższe serie mnie trochę nudzą. Pozaczynałam kilka serii i jakoś nie mam serca czytać dalej Sad

Jedyna którą przeczytałam do końca to Rasa Środka i sama sobie się dziwię jak to zrobiłam Rolling Eyes

PSI na razie mnie ciekawią więc może to będzie druga seria, którą skończę na więcej niż trzecim tomie :wink:

I nie zarzekam się, kto wie może i Kaleb przypadnie mi do gustu Laughing

W końcu lubię zimnych twardzieli :wink:

madziorek1617

Uwierz mi, że gdy w końcu nie będziesz miała co czytać bo wszystko już będzie za Tobą. Przeszukasz cały internet oraz empik w interesującym Cię gatunku i dojdziesz do wniosku, że nic nowego nie ma to wrócisz do tych serii, których nie skończyłaś. A przynajmniej co do niektórych Wink

kejti

w sumie u Nalini jest to fajne że każda część o innym a także czasami wspomniane jest o kimś innym z wcześniejszych lub przyszłych części i to mi się bardzo podoba Smile

Tega

No ja też lubię gdy w nowej historii wplatane są wątki dotyczące poprzednich bohaterów. Taki zabieg czyni historię bardziej wiarygodną, bo przecież skoro opisywane są losy np. grupy przyjaciół, którzy mają wspólne życie, to mało wiarygodne jest to że przykładowo po pierwszym tomie znikają z życia i wszelki słuch o nich zaginął :wink:

JustynaFilipek47

Myślę, że chyba każdy lubi gdy w każdym kolejnym tomie, w jakiejś serii jest wstawiany wątek o bohaterach którzy występowali w poprzednich częściach. Pozwala to śledzić ich dalsze losy oraz wiedzieć na bieżąco co u nich słychać, a także pokazuje poszczególne powiązania pomiędzy nowymi postaciami- ten fakt właśnie min. w "PSI i Zmiennokształtni" jest tym co sprawia że tak lubię tą serię Very Happy

.

Ewaedyta

Przez przypadek trafiła do mnie 15 część Psi i Zmiennokształtnych pt. Allegiance of Honor. Dodam, że część o Kalebie też mi się trochę dłużyła, a 13 i 14 jeszcze nie czytałam. We wstępie autorka zwraca się do czytelników. Pozwoliłam sobie przetłumaczyć jej słowa (z tłumaczenia hiszpańskiego). Mam nadzieję, że będzie w miarę zrozumiałe😉:

Drodzy czytelnicy,

Dziękuję, że towarzyszyliście mi w tej podróży do świata Psi i zmiennokształtnych. Była to nieprzewidywalna podróż, nieprawdaż? Wspaniale się bawiłam i z każdą nową historią coraz bardziej zakochiwałam się tym świecie i w bohaterach, którzy w nim żyją.

„Fragmenty nadziei" zamyka to, co według mnie było pierwszym sezonem serii a jednocześnie otwarciem drugiego (sezonu). Jednakże zanim zagłębimy się kompletnie w nowym sezonie, chcę spojrzeć wstecz i zobaczyć jak bardzo rozwinął się ten świat i jego bohaterowie od „W niewoli zmysłów".
To nie wszystko, chcę też prześledzić niezliczone koneksje, które łączą tak zróżnicowanych bohaterów.
Pisząc tą książkę nie było dla mnie trudnością sprowadzić bohaterów aby każdy z nich mógł „zabłyszczeć", tylko gdzie?; ponieważ nigdy nie chodzi tylko o proste koneksje. Każdy z bohaterów jest połączony z wieloma innymi poprzez stado, przyjażń, krew czy lojalność, no i oczywiście miłość.
Tak więc ta książka, choć jest kontynuacją historii Psi i Zmiennokształtnych (ponieważ nic nie jest statyczne w tym świecie), jednocześnie jest spacerem poprzez życia wielu połączonych bohaterów, któży stali się nam bliscy dzięki poprzednim książkom i opowiadaniom. Przy tak ogromnej obsadzie, nie wszyscy otrzymali swoją część na stronach książki czy choćby wzmiankę o nich (wyobraźcie sobie jak długa byłaby wtedy książka, gdybym to zrobiła!), ale w tej historii otrzymamy uaktualnienie życia ogromnej ilości bohaterów.

Pomimo tego, nie mogłam umieścić wszystkiego co chciałam w tej książce. Dlatego podzielę się z Wami więcej niż jedną wykreślaną sceną na newsletter w ciagu najbliższych kilku miesięcy. Możecie zalogować się na newsletter bezpłatnie na mojej stronie web: nalinisingh.com.

Mam nadzięję, że będziecie się ciesztć lekturą i z niecierpliwością oczekiwać następnej książki, która rozpocznie drugi sezon Psi I Zmiennokształtnych.

Nalini

madzikk86

Czyli rozumiem, że będzie więcej? To ile tych ksiąg ona chce napisać.... Ja kiedyś uwielbiałam tę serię ale robi się z tego Moda na sukces... w sensie tasiemiec Very Happy

Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść Very Happy

Chyba się przesyciłam.

kejti

o kurcze, umknęła mi gdzieś taka ifnormacja a mam jej newsletter Razz

dziękuje ;*

JustynaFilipek47

Rany, to brzmi ciekawie, szkoda że na razie nie jest ta część dostępna dla nas zwykłych szaraczków którzy w Espanyol ni słowa nie powiedzą ani go nie zrozumieją :wink:

.