|
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:17, 04 Gru 2011 Temat postu: Linnea Sinclair |
|
|
Gabriel's Ghost (Dock Five Universe #1) Linnea Sinclair
Award-winning author Linnea Sinclair brings her special sizzle to science fiction with this action-packed blend of otherworldly adventure and sexy stellar romance.…
After a decade of piloting interstellar patrol ships, former captain Chasidah Bergren, onetime pride of the Sixth Fleet, finds herself court-martialed for a crime she didn’t commit–and shipped off to a remote prison planet from which no one ever escapes. But when she kills a brutal guard in an act of self-defense, someone even more dangerous emerges from the shadows.
Gabriel Sullivan–alpha mercenary, smuggler, and rogue–is supposed to be dead. Yet now this seductive ghost from Chaz’s past is offering her a ticket to freedom–for a price. Someone in the Empire is secretly breeding jukors: vicious and uncontrollable killing machines that have long been outlawed. Gabriel needs Chaz to help him stop the practice before it decimates Imperial space. The mission means putting their lives on the line–but the tensions that heat up between them may be the riskiest part of all.
Wiem, że wiele w Was nie lubi tematyki sf, wiem, bo sama też do niedawna jej nie trawiłam, ale się to zmieniło.
Ale zacznijmy od początku...
W romansach PR siedzę już sporo czasu i przeczytałam wiele książek. Niestety, od jakiegoś czasu zaczęły mnie nudzić. Powód? Przewidywalność.
Wszystko zdawało sie być do siebie podobne. Kreacje bohaterów, akcja, fabuła, etc. Miałam okropne trudności ze znalezieniem czegoś, co by mi przypasowało, wciągnęło, a nie zanudziło fabułą. No i w pewnym momencie zauważyłam temat Clamare dotyczący Grimspace. Jako, że jej gust po wcześniej polecanych pozycjach mi się podobał, to zaryzykowałam i... się zakochałam.
Potem to już gładko, zaczęłam powoli zagłębiać sie w świat statków kosmicznych, broni laserowych, i niekoniecznie ludzkich mężczyzn. Ale nie ‘nawróciłam’ się do tego stopnia, by stać się fanką Gwiezdnych Wojen
Książka świetna, akcja, fabuła, bohaterowie – cud miód i orzeszki. Książka zaczyna się gdy główna bohaterka ucieka z więzienia i zabija strażnika, a potem spotyka ducha. Ducha w przenośni oczywiście, bo Sully ciało zdecydowanie ma Dzieje się sporo, muszą działać, a jednocześnie pozostać nieuchwytnymi. Czyli jest i na poważnie i na wesoło. Niektóre sceny powalające, a niektóre rozczulające. Żeby nie było nie brakuje tu też zapierających dech w piersiach pościgów, ucieczek, czy zwykłych skoków adrenaliny, gdy okazuje się, że już coś się udało, a tu taki myk, że wszystko się sypie… albo odwrotnie.
Główny atut? Sully Znaczy Gabriel Sully Sullivan. Gdy pierwszy raz przeczytałam tę książkę to miałam niezłego fioła na jego punkcie, właściwie, to dalej mam- strasznie lubię takich samców.
Chaz trochę mnie wkurzała, ale ogólnie dawała rade przez cały czas. Słodkie było jak rozpaczała po statku, jak by to było jej dziecko [nie żeby płakała, po prostu takie teksty rzucała.. hehe…]
No i to pytanie cały czas się przewijające: ‘Kim, lub czym, jest Sully?”
Polecam serdecznie! Bo książka zdecydowanie warta przeczytania
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:37, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
To ja zadam podstawowe pytanie - czy istnieje wersja polska?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett13
Wampirzątko
Dołączył: 13 Paź 2010
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Nie 23:01, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ja jeszcze tylko dodam, że nie lubię modernistycznych książek. Miecze laserowe i statki kosmiczne to nie dla mnie. Choćby historia była najlepsza, nie dam rady jej przeczytać jeśli oprawa mi nie odpowiada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:20, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Coya, niestety nie ma wydania w języku polskim.
Ja mam piękne wydanie angielskie położone na półce i jestem zachwycona, dlatego po skończeniu 'Kopciuszka...' mam zamiar, a właściwie marzenie to przetłumaczyć
Scarlett, miałam tak samo przed przeczytaniem, ale mówiąc szczerze to to się wcale tak w oczy nie rzuca. Owszem, wiadomo, że rzecz dzieje się na statku, często używane są nowe technologie, urządzenia, słowa, ale chyba prawie każdy autor PR wprowadza coś nowego, więc jest to raczej kwestia przyzwyczajenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|