|
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:23, 02 Cze 2010 Temat postu: Hamilton Laurell K |
|
|
The triumvirate created by master vampire Jean-Claude, necromancer Anita Blake, and werewolf Richard Zeeman has made Jean-Claude one of the most powerful vampires in the U.S. He's consolidating power in himself and those loyal to him, doing in America what Belle Morte did in Europe when she was at her height of power. She almost owned Europe, and there was those who are determined that Jean-Claude won't do the same in America. Jean-Claude's motives may be kinder, but as any lawyer will tell you: motives matter, but you're just as dead.
Assassins are coming to St. Louis to kill them all. Anita knows they're coming, but even being forewarned doesn't mean you can win.
ktoś czytał?? ktoś jest takim masochistą jak ja? xD
no nic zaraz wsadzę swoją pseudo opinię...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 18:25, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
uwaga znajdziecie tu taki jakby spojler więc nie czytać jeśli nie chcecie sobie że tak powiem niespodzianki psuć
powiem tak... narzekałam na 18 czesc ze miała tylko 50 stron...
narzekałam, że znów Anita znów tylko jedno miała w głowie....
narzekała, narzekałam i dostałam za swoje...
pani hamilton... znów się nie popisała...
odnoszę wrażenie, że duży wpływa na to co pisze ma opinia czytelników tfu czy też saga zmierzchu... nie wiem co gorsze... bo jednej strony rozumiem to że ceni sobie opinie czytelników... rozumiem to, że teraz wszyscy jadą na fali twilightu i całego tego "fenomenu" że tak to ujmę...
ale po pierwsze Richard i jego terapia po której nagle go olśniewa... już nie jest zły już rozumie przez co musi Ona przechodzić... przychodzi i przeprasza, nawet zgłasza się na to by przespać się z wampirem....
okazuje się, że nasz kochany wilczek gustuje w ostrym seksie (bdsm? xD)...
oczywiście wszystko nagle staje się cudowne... wszyscy się kochają, aż tu nagle... podczas zabawy naszej czwórki w łóżku (Asher Jean Claude Anita Richard) na scene wkracza Mother of Darkness... juuupi nareszcie coś sie dzieje...
głupia głupia ja jaaaasne coś się bd dziać jasne...
i tak z 500 stron mija jakieś 200 (a ja sobie myśle zabijcie mnie.... robie przerwę i zastanawiam się czy warto męczyć się dalej??)
po chwilu... paru godz snu wracam do dalszej męczarni...
Anita szykuje się do walki ze złem... a w międzyczasie Rex lwów domaga się jej atencji.. gdy jej nie dostaje atakuje ją.... potem jej ukochanego Nathaniela ta się wscieka i go zabija...
dalej mi sie nie chce mi się już pisać co było... powiem tak dalej się szykują do walki... do jej haremu dołączają nowe tygryski (trochę nie normalne... ale czy u hamilton cos moze byc normalne?)
i tak kończy się kolejny odcinek serialu...
co mogę powiedzieć o tej książce więcej.... żal mi siebie za to że brak mi silnej woli... że jednak się pokusiłam...
żeby chociaż te sceny łóżkowe były bardziej... no niewiem świeże? zaskakujące? a tak nawet scena Anita x seksowna tygrysica jest napisane w taki sposób, że mnie to wogóle nie rusza...
jedyne co lubię w książkach pani hamilton to to że mimo tego że akcja jest... denerwująca (delkatnie mówiąc) za dużo jest mydlenia i monologu?przemyśleń Anity?? nie wiem jak to nazwać... anyway lubię w nich to, że jej bohaterowie ciągle ewoluują.. ciągle się zmieniają, dorastają...
pamiętam jeszcze gdy nasza waleczna egzekutorka nie mogla znieść myśli o sytuacji gdzie Jean Claude miałby spać w tym samym łóżku co Asher a co dopiero uprawiać z nim seks.... podoba mi się to że Nathaniel powoli dorasta...mężnieje....
anie nadal nie wieże że Richard tak o pstryk i się zmienia... nie wierzę że w to że ludzię mogą się zmienić... a już z całą pewnością nie tak jak on... nie kupuje tego...
z drugiej strony nie wiem jakbym się czuła gdyby nagle hamilton uśmierciła Anite i zakończyła serie...
hehe właśnie sobie wyobraziłam jakby to było gdyby napisała serię dla nastolatków.. wiecie na tej fali twilightowej xD
wiem wiem wybaczcie tą nieskładną całość... i wogóle właśnie skończyłam czytać... musiałam się wyżalić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 1:40, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Serafine dzięki za recenzję, była bardzo interesująca
Żal tylko, że w takim kierunku to wszystko ewoluowało.
Przeczytałam do tej pory 15? tomów, nie chciałam czytać tego kilkudziesięcio stronicowego, bo stwierdziłam, że to kpina jakaś, po napisaniu tylu tomów.
W takim razie temat dominujący w tym tomie to rozmowy w łóżku, walka z Ciemnością i zdobywanie kochanków... hemm z tymi kochankami, to wolałabym, żeby było ich mniej, ale za to, żeby scenki były jeszcze bardziej urozmaicone. Bo prawdę mówiąc zaczyna się robić w łóżku Anity niezły tłok i "bajzel", choć ma to swoje uroki
A tu się dowiaduję, że w tym tomie nawet nic z tej pikanterii Hamiltonki z poprzednich tomów nie zostało...heh..
W takim razie sprawdza się zasada, że im więcej tomów serii, tym akcja staje się banalniejsza, a wymagania czytelników co tom się zwiększają, a autor myśli, myśli, żeby napisać coś interesującego i z tego myślenia wychodzi jeden wielki maślankowy banał.
Ale mimo wszystko będę ją lubiła za poprzednie tomy i trzymała kciuki, że jeśli Hamiltonka jeszcze zdecyduje się na kontynuację, to stanie na głowie, żeby ostatni tom był pozytywnie niezapomniany
|
|
Powrót do góry |
|
|
Filipina
Mistrz Wampirów
Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 935
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:22, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Podpisuje się pod Twoją opinią, ptaszynko.
ja stanęłam na hm. 9-10 tomie? Nie wiem, jakoś tak. Potem tylko skipowałam kolejne. Potencjał historii został całkiem rozdrobniony i wyszedł z tego tani pornol, bez klasy czy oryginalności.
No ale well Tak to już bywa.
I dlatego ja nie tykam serii, które mają milion tomów i są o tych samych bohaterach w zasadzie. Ciężko przez 15 tomów wymyślać coś ciekawego odnośnie jednej bohaterki, przynajmniej w mojej opinii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 12:23, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja jestem dopiero przy 6 tomie i już mnie zaczęło nudzić..Wydaje mi się, że Pani Hamilton ciągnie tą serię na siłę.. trzeba wiedzieć kiedy przestać..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 13:50, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie za dużo tego, utknęłam jakoś przy 6 tomie i dalej nie mam ochoty, powiedziałam sobie nie, ale znając siebie dam tej serii jeszcze szanse chyba z sentymentu do pierwszych tomów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 16:45, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
W takim razie jestem chyba jedną z niewielu tutaj, która przeczytała wszystkie części - właśnie skończyłam czytać 19 i mam wrażenie, że dociągnęłam do końca jedynie z dużego sentymentu, który pozostał mi po pierwszych.
Zdecydowanie zgodzę się z serafine, że zmiana Richarda była dziwna i biorąc pod uwagę jego zachowanie w ostatnich częściach. Ogólnie rzecz biorąc, jest coraz dziwniej i z każdą kolejną książką z tej serii mam mniejszą ochotę czytać następną. Strasznie irytuje mnie ilość dialogów; przemyślenia Anity są dla mnie akurat w większości ciekawe, natomiast fakt, że bohaterowie poddają każdy, najdrobniejszy fakt chorej psychoanalizie niesamowicie mnie denerwował.
I nawet jeśli początkowe książki nadal uważam za świetne, to poważnie zastanowię się, czy w ogóle będzie opłacało się czytać kolejną część...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 18:39, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
heh no gejda to witaj w klubie masochistek xD czuje się normalnie tak jak przy potopie co tylko ja i kumpela przeczytałyśmy całość heh nawet fajne gdyby nie to powalone zakończenie jak z harleqina xD
anyway... jak do tej pory to najlepsze dla mnie były 9 i 10... ehhh...
a co do tych monologów wew Anity to one były fajne wtedy gdy były nowością, tzn wtedy gdy była jeszcze jej osoba owiana tajemnicą, a tak po raz setny słysze tekst w stylu "większość kobiet jest taka, robi tak, mówi tak... a ty jesteś inna" [puke]
i trochę też mi żal, że tak richarda hamilton zmieniła... przynajmniej wzbudzał jakieś emocje...
nic zapomnijmy... ja właśnie jestem po kolejnej książce...która mi dała iskierkę nadziej, może wam później coś o niej napisze;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:22, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
przeczytałam dopiero "trupią główkę " i jakoś średnio mi się ta seria podoba ponieważ autorka (chyba) uważa że lepiej opisywać sceny walki i morderstw i jest to mniej deprawujące niż opisać choć jedną scenę miłosną ,bo ten cały celibat jakoś mi nie leży ,mając tylu facetów dookoła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:46, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
dzaga79j napisał: | ,bo ten cały celibat jakoś mi nie leży ,mając tylu facetów dookoła |
Podpisuję się pod Twoimi słowami rękami i nogami. Już nie mogę się doczekać jakiś interesujących scen (może trójkącik? ). Ale koleżanki już mnie pocieszyły, że celibat Anitki kiedyś się skończy Mam nadzieję, ze będzie się działo (no cóż jakoś taka niewyżyta ostatnio jestem pewnie przez te pikantne kawałki o demonach i innych takich jednych .....hihihihi, które czytam )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 21:00, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja skończyłam czytać właśnie 9 tom i powiem, że jak teraz idzie w górę to się Robbi coraz gorsze. Nie zawsze więcej znaczy lepiej (czy jakoś tak) sprawdza się w tym wypadku. Resztę sobie daruję, może kiedyś jeszcze po to sięgnę, ale teraz mam już serdecznie dość Anity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 21:49, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Tamarko spróbuj jeszcze 10... a potem możesz sobię odpuścić
w 10 na scene wkracza nime-raj przywódzca leopardów Micah...mniam
do tego w tym tomie Richard robi się kumulująco wkurzający hehe...
dalej możesz sobię darować
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 7:52, 08 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja przeczytałam tylko pierwsze cztery i jak Was tu czytam... chyba nie sięgnę po następne, a na pewno nie prędko. Coś w tym jest, że serie im dłuższe, tym bardziej nieciekawe. Ktoś pisał już i o Mercedes T, że jej dalsze tomy co jeden to marniejszy. Jakaś epidemia ? :- ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 10:55, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja przeczytałam pierwsze 5 tomów, a 6 jestem w trakcie. Fajnie się czyta jak Jean Cloud robi podchody do jakże cnotliwej Anity, fajne dialogi, czasem dobry humor, troszkę horroru Ale z tego co piszecie to aż się wierzyć nie chce że później staje się to takie nudne, szkoda. Fajnie się zapowiadało. Niemniej jednak będę masochistką bo chcę przeczytać wszystkie części do końca i na własnej skórze przekonać się jak bardzo lub nie bardzo poniosła wyobraźnia naszą panią Hamilton.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 10:57, 10 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:51, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
I pomyśleć że była to moja pierwsza ukochana seria (eng)!! 15 tom czytałam z przerwami i z trudem, ale jednak (jak fan, to fan) to 50stronicowe coś jakoś przebrnęłam.... ALE jak Richard wylądował w łóżku z Anitą JC i Asherem (na którego w tym tomie najwidoczniej nadchodzi czas by mieć "rozterki egzystencjalne" i "nikt mnie nie kocha"), to wysiadłam. A jak wpakowała się do tego jeszcze Matka Noc, czy kto tam, to niech ich wszystkich szlag...
Była sobie seria Meredith Gentry? Była... Wszyscy wiedzieli że owa seria skupia się wokół seksualnych podchodów? Wiedzieli. Miała swoją Meredith, mogła się wyżyć... ale nieeee było jej mało.
Jak można zniszczyć taki potencjał?! Aż mnie szlag bierze... Jeżeli jak ptaszyna pisze cały tom polega na walce z MN to ja się poddaje, może za rok...
Mogłaby zacząć nową serię, jakiś świeży oddech wprowadzić, bo styl pisania ma świetny, dobrze się czyta ~~ oczywiście oby nie z twilightowym DNA ;P ale tak np bohater ze świata ANity, w sensie wampiry i etc... mmm, hamilton jak mogłaś...!
btw, najlepszy tom- tom 4, Edward (ha ha HA) rządzi xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|