 |
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 13:31, 17 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Naja, problem właśnie w tym, że w tych ostatnich częściach Anity jest chyba nawet więcej seksu niż u Merry momentami. -.-"
Ale mimo to dołączę się do clamare, bo seria Anity nadal pozostanie jedną z moich ulubionych i pewnie będę czytać nieco masochistycznie dalsze części, jeśli się ukażą. Większość tomów przerobiłam dwa razy (kiedyś stwierdziłam, że przeczytam sobie jeszcze raz). Dla Jean-Claude'a, Edwarda, który jest jedną z najcudowniejszych postaci tej serii, dla napisów na kubkach Anity (przepraszam, ale zawsze mi się strasznie podobały ), no i samej Anity, że ponownie powtórzę po clamare, za jej cięty język szczególnie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Maddie
Nowo narodzony
Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 14:40, 17 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nie mam problemów z sex-em pojawiającym się w tej serii (zaleta przeczytania seri o Śpiącej królewnie ). Lubie Anitę za jej osobowość i temperament lubię też Jean-Claude oraz Edwarda. Jednak moim zdaniem książka traci przez nierozwinięcie wątku nekromacji. Uwielbiałam sceny na cmentarzu albo w mieszkaniu Anity gdy ta walczyła z zombie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maddie dnia Nie 14:41, 17 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 14:41, 17 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieje ze to wytrzymam, i nie upadnie przy tym praca zawodowa Anity, ani tak jak jak mówicie jej fantastyczny język. Liczę również na jeszcze dziwniejsze morderstwa i inne sprawy kryminalne:) Nic tylko czekać co będzie dalej:)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 18:35, 18 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
clamare jesteś moją super bohaterką za te podpunkty "za co warto czytać Anitę"
O wielka - biję ci pokłony po samą ziemie
Sama bym tego lepiej nie ujęła.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Scarlett13
Wampirzątko
Dołączył: 13 Paź 2010
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Pon 20:51, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja dopiero niedawno przeczytałam Anitę Blake do "Obsydianowego motyla"
Seria bardzo bardzo mi się podobała. Anita to kolejna twarda babka literatury paranormal (czy wam też nie kojarzy się delikatnie z Cat... może Frost się lekko zainspirowała Anitą tworząc Kotka?)
Uwielbiam miłosne trójkąty więc wątek Jean-Claude Richard i Anita bardzo przypadł mi do gustu. W ogóle gdy tylko na scenie pojawia się Jean-Claude to mój puls przyśpiesza.
Jeszcze nie czytałam następnych serii ale nie przeszkadza mi zbytnio ten seks, seks, seks... Chociaż ta ilość partnerów jest zatrważająca i ja już tak mam że cenie monogamię. U ludzi, zmiennokształtnych, wszystkich.
Coraz mniej podobają mi się wątki kryminalne. Stały się przewidywalne i tak w sumie jedne zlewają mi się w drugie.
To tyle. Anita Blake pozostanie moją ulubioną serią
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 17:20, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Anita Blake była jedną z pierwszych serii PR z jakimi się zetknęłam. Pierwsze cztery tomy połknęłam, ale potem jakby straciłam początkowy impet i ugrzęzłam na siódmym, gdzie tkwię do dziś.
Powodów było kilka.
W epoce Cnotliwej-Zero-Seksu-Anity frustrowałam się, że tak idiotycznie się opiera. Niechże by zdecydowała się na Richarda albo Jean-Claude'a i pozwoliła się rozkręcić prawdziwej akcji. A potem moim pragnieniom stało się za dość, początkowo było super, ale na dłuższą metę efekt był raczej rozczarowujący, a Anita zaczęła zmierzać do stacji Nimfomanka z prędkością Orient Expressu.
Ponadto Richard z każdym tomem irytował mnie coraz bardziej, aż miałam ochotę nasłać na niego Edwarda - który był jedynym jasnym punktem serii, ale niestety pojawiał się za rzadko.
Podsumowując: nie żałuję, bo co przeczytałam, to moje, a załapałam się na tomy dobre i przyzwoite, więc czasu nie zmarnowałam. Ale kontynuować nie mam ochoty, masochizm jest mi obcy, a choć porzycanie książek lub serii w połowie zdarza mi się wyjątkowo rzadko, to jednak jak trafi się przypadek beznadziejny na siłę nie ciągnę.
Może do Anity wrócę, ale nieprędko i raczej w okresie kompletnej posuchy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:35, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Właściwie miałam podobne odczucia, co ty. Przeczytałam chyba 5 części, później 6 i 7 tylko czytałam te ciekawsze momenty, pomijałam długie opisy itp. I za ósmy już się nie zabrałam. W książce podobał mi się motyw nekromancji, zmarłych i na początku ksiązki były ok, ale miałam wrażenie, że z każdą następną częścią seks i romans zajmowały większość fabuły. A moim ulubionym bohaterem był Edward
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:05, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Jak już mówiłam masochistką jestm i będę chociaż chwilowo mam zastój na 10 części ale to z racji braku dostępu do tłumaczeń (na tamtym forum też trzeba sie udzielać, a powiedzmy sobie szczerze tu jest ciekawiej).
Jetem w stanie zrozumieć wasze rozczarowanie Anitą po tym jak przespałą się wreszcie z J-C. Liczyłam na to że jak się trochę rozluźni między nimi to bedzie nawet lepiej, ale niestety Anita popadła z jednej skrajności w drugą. R od początku mnie wkurza i z tymi swoimi problemami mógłby iść się powiesić na drzewie i byłby spokój.
Natomiast E.... mmmmm miodzio , tak samo jak wy boleję nad tym ze było go tam najmniej, ale mam wrażenie że się powtarzam....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
madzikk86
Admin
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 12:06, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja stanęłam na 3 części, na jej połowie i jakoś nie mam serca tego ciągnąć dalej Anita nie jest Kate a "Janek C" nie jest Curranem!! Ale tak na poważnie to spodziewałam się czegoś... lepszego? Chyba jestem wybredna, wyrobiłam sobie gust na dobrych książkach, a ta jakoś mnie nie przekonuje. Przeczytałam dzisiaj Wasze opinie, przeleciałam wszystkie i z większością się zgadzam. Może nie przeczytałam tyle tomów co Wy no ale chyba sobie odpuszczę. Ja jestem niepoprawną monogamistką i aż mnie coś bierze jak już wiem, że Anita będzie miała tylu kochanków. Już nie mogła sobie pozostać na Mistrzu Miasta?? Musi się pakować w nie wiadomo jakie trójkąty, czworokąty czy jak to nazwać? Ale tak to jest, cicha woda brzegi rwie:D
Może jak będzie mi się bardzo nudziło wrócę do serii ale na razie pozostanie w stanie zawieszenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 1:10, 22 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
A ja przeczytałam 7 pierwszych części i nie chcę więcej. Nie chcę popsuć sobie pewnych wyrobionych wyobrażeń o tej serii. JC i Anita jeszcze kochają się bez dodatkowego towarzystwa, choć już na widnokręgu pojawił się się Asher, ale do niczego jeszcze w trójkacie nie doszło Anita odstawiła Richarda i dobrze bo moim faworytem był, jest i będzie w tej serii JC i niech tak zostanie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 8:58, 22 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ivy! Ja zrobiłam dokładnie tak samo! <lol2>
SPOILER
Po 7 części stwierdziłam, że Anita i Jean Claude nareszcie są razem. W następnych częściach nie daj cośtam Anita to popsuje.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 8:40, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Och a Ja do Anity dopiero się zabieram Laska mojego syna kupiła mi pare części ale wcześniej kupiła mi Meredith Gentry i popłynęłam
Zaczęłam czytać w czwartek wieczorem, a w poniedziałek o 1 - czyli raczej juz wtorek 16.08 buuuu stwierdziłam, że nie mam co czytać bo to juz wszystkie 6 części było za mną. Ech dwory Unseelie i Seelie były ciekawe tylko na poczatku Unseelie przypominała mi Baronsa i od razu złe miałam podejście ale Ci wielcy i seksowni faceci z Króków Królowej sprawili, że dwór Unseelie stał sie moim ulubionym
Hmm książka typowo napisana dla mnie "zboczucha" nr 1 - sex, sex i jeszcze raz sex i to lubię nawet kiedy chodzi o gobliny i Krwawe Motyle
A cała przyjemność czytania dzięki tłumaczeniom naszej forumowej tłumaczki Rissayi
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:06, 06 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ja przygodę z twórczością pani Hamilton zaczęłam od serii o Merry, która bardzo mi się spodobała. Jest to erotyk, więc przymykałam oczy na pewne niedociągnięcia w fabule. Ale jak ktoś to lubi to powinno się spodobać. Nawet polubiłam samą Merry, że już nie wspominając o Rhysie, Mrozie, Doylu czy Sholto (i całej reszcie), do tego fajne wątki z mitologii celtyckiej.
Co do Anity mam troche mieszane uczucia. Ja tą serię bardzo lubię (nadal), choć rozczarowały mnie ostatnie tomy (tak od 16 wzwyż) i nie oczekuję już nic ciekawego w najnowszych (a pewnie będą, raczej czekam już na tomy z Merry). W zasadzie to sam seks i ardeur mi tam nie przeszkadzało, ale od 12 tomu niestety ten seks był już ZAMIAST fabuły, od tego tomu zaczęły się mnożyć niezakończone wątki. Tak samo same "scenki" - o ile te pierwsze były zazwyczaj naprawdę ciekawe do przeczytania, to z czasem stawały się nudne bądź też koszmarne (tak, kilka takich było, brrr). No i Edward z czasem zamiast tej zabójczej Śmierci, stał się nudnym Tedem Forresterem. Mi się tą serię całkiem dobrze czytało tak do 15 tomu, choć już od 12 miewałam miejscami mieszane odczucia. No i jeszcze nadmiar postaci w ostatnich tomach - ich jest po prostu za dużo i tęskni się za ulubieńcami...
Czy warto czytać? Moim zdaniem tak, tak jak dziewczyny pisały wyżej Mi się strasznie podobał świat w powieści - Anita jako animatorka zombie, kościół wiecznego życia, wampiry jako potwory, fajne futrzaki, masa świetnych postaci jak Edward, Jean-Claude, Asher, Nikolaos, Zerbrowski i jego teksty. No i wogóle humor - napisy na kubkach Anity były świetne, i jej te nieżyciowe przemyślenia i komentarze, o tak Anita była świetna jako narratorka Szkoda tylko że z czasem autorka zaczęła pisać tę powieść już na siłę, bo się sprzedaje
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:11, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Jakoś nieszczególnie chętnie podchodziłam do Hamilton, ale postanowiłam sama się przekonać o co ten cały szum z Anitą Na razie pierwsza część zdecydowanie zachęciła mnie do przeczytania kolejnej. Podejrzewam, że w pewnym momencie się zniechęcę, bo domyślam się, że Anita będzie z Jean-Claudem (jak na 20 książek w serii wątpię, żeby nie miała z nim być w którymś momencie ), a jest to osoba, która znowu interesuje mnie najmniej. Zobaczymy później, może coś się zmieni, ale na razie mnie od niego odrzuca, razem z tym jego bladym cielskiem i smukłymi palcami, ubranym w jedwabuśne czy inne tam koronki.
W Anicie podoba mi się to, że nie boi się przyznać, że się boi. Tylko, że ma dziewczyna strasznie destrukcyjne wobec siebie podejście. Dla byle obcego chłystka jest w stanie wkręcić się w sytuacje, które mogą się dla niej skończyć śmiercią. Przyznam, że nie rozumiem tego z jednej strony. Nie jestem chyba typem osoby, która dla reszty świata jest w stanie poświęcić wszystko i jeszcze siebie na dodatek. Kocham życie i przynajmniej 10 razy bym się nad tym zastanowiła. Nie krytykuję jej, nawet trochę podziwiam - ma możliwości, jest zabójcą, czuje się w pewien sposób odpowiedzialna za tych, którzy nie mogą się bronić. Ale już w samej pierwszej części było tych sytuacji naprawdę dużo i tak coś przeczuwam, że w którymś kolejnym tomie spowoduje to jakieś nieodwracalne problemy w jej życiu (np. zmianę w jej własnym ciele i nie chodzi mi o blizny czy tym podobne rzeczy).
Dwójka podobała mi się nawet bardziej niż pierwszy tom. Myślę, że to ze względu na to, co było przedmiotem zagadki. Magia, voodoo oraz animatorzy. Jednak interesuje mnie to bardziej niż potyczki i przepychanki wśród wampirów, może dlatego, że o nich wiem już raczej wystarczająco, chociaż różnią się oczywiście sposoby ich przedstawienia w poszczególnych książkach. A tak nekromancja, magia szamanów i voodoo to dla mnie prawie całkowicie niezbadany teren, więc zdecydowanie ciekawiej mi się o tym czyta.
Zobaczymy, jak pójdzie dalej, bo nawet jeśli jest coraz gorzej, to jednak warto dojść do tego momentu, bo seria jest zdecydowania godna uwagi
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 21:12, 08 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 1:25, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Oksa jak dojdziesz do dalszych tomów to proszę podziel się opinią
Ja co prawda uwielbiam wampiry i wciągnęła mnie tu ich polityka, ale też mnie bardziej ciekawiła moc Anity. Drugi tom miał świetne zakończenie i pojawiający się później wątek triumwiratu też był bardzo obiecujący.
No i tu dorzucę kolejne "ale" - mam wrażenie, że Hamilton ma świetną wyobraźnie i wprowadza ciekawe wątki, ale z czasem brakuje jej pomysłu co z nimi zrobić, i zamiast rozwijać je, to porzuca je i wprowadza coś nowego. Tak samo wątek nekromancji, który się wydawał u Anity najważniejszy z czasem się zagubił w przypływie nowych mocy (praktycznie co tom było coś nowego), a wskrzeszanie zombie pojawiało się tylko od czasu do czasu bez większego celu.
Tak samo wątek z Mother of Darkness - całkiem ciekawie wprowadzony w tomie 11, a zakończony w 20 w sposób rozczarowujący to zdecydowanie za mało powiedziane...
Zresztą to samo widać w serii o Merry. Tom 7 zostawił mase nierozwiazanych spraw, które nie doczekały się kontynuacji w 8. O ile chętnie sięgne po tom 9, to trochę obawiam się że i ta seria pozostawi mase niezałatwionych wątków jak Anita.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|