Hamilton Laurell K

Gość

Aaaaa no i tak, Richard "cudownie uzdrowiony" to aż mną tompnęło xD szczena mi na ziemie opadła. Gadał jak psychicznie chory - tak wielki był kontrast do poprzednich części. No i taak, dobrze że zaakceptował swojego "Mrocznego Pasażera"...

Tragedia. Richard który odkrywa że lubi zadawać ból, faceci to niczego sobie o ile ma przy sobie pejcz... (skoro "rozdziewiczyła" Richarda, to co się będzie działo dalej o.O) nieeee, nie mogę, nie mogęęęęę....

Hamilton potrzebuje psychiatrycznej interwencji..

(z resztą na stronie autorki swego czasu było mnóóóóóstwo krytykujących komentarzy fanów, niektórzy lubią - tacy są zawsze - ale większość jest wkurzona że seria zjechała ;p szkoda że na taką reakcję Hamilton nie może się postarać i choć spróbować powrócić do dawnej świetności)

Gość

Szok, to co piszecie jest straszne, w sensie "straszne" co autorka zrobiła ze swoją serią!!! Aż się nie chce wieżyc po przeczytaniu tych 5 tomów. Ale jak pisałam wcześniej: będę sado-maso i muszę się sama przekonać.
Lecz niestety chyba powoli zaczynam tracić zapał. Pożyjemy, zobaczymy Smile

Gość

Fan nie trać zapału, musisz mieć własne zdanie na ten temat Wink

Gdy czytałam 6 tom to równiez mi się seria podobała i nadal podoba, bo nie czytałam jeszcze tych ostatnich 5 tomów serii, a podobno po 10 tomie zaczyna się"pisanie na siłę" tak to nazwę. Heh

Gość

Jeśli chodzi o książki pani Hamilton z cyklu o Anicie Blake to mam od 2 lat jakieś 3 i nawet nie miałam ochoty do nich zajrzeć gdyż jak troszkę pod czytałam tu i ówdzie zdały mi się cholernie mdłe ,że tak powiem . TFu. O !

Gość

Nie czytałam żadnej ksiązki z tej serii, chociaż o tym myślałam i nadal nie wiem czy po nie sięgnać, piszecie, że robi się nudnawa po którymś tam tomie, a ja lubie przeczytać wszystko do końca...chyba mimo wszystko się skusze na kilka pierwszych tomów, przekonałyście mnie, że może być mmm ciekawie;)

Gość

Nawet nie wiem do którego tomu dojechałam, im więcej było Richarda i JC, tym mniej mi się chciało to ciągnąć. Bynajmniej nie doszłam jeszcze do Obsidian Butterfly, czego żałuje, bo Edward to moja ulubiona postać, która chyba jako jedyna mnie nie wkurzała Very Happy

A pierwsze tomy byly takie dobre... Z sentymentem wspominam jak mnie wciągneło na początku. Szkoda, bo ta ksiazka miala potencjał, wyrozniala się. A teraz to bardziej zbiór opowiadan erotycznych z tymi samymi bohaterami. Chyba odswieze sobie pare pierwszych tomów...

Gość

Ja nie mogłam się doczekać właściwej "akcji" Twisted Evil

pomiędzy Anitą a JC.Ale jak się już doczekałam Embarassed

to seria zaczęła zjeżdżać po równi pochyłej i się ciutkę rozczarowałam.Choć do pierwszych tomów lubię wracać,gdy nie mam nic innego pod ręką do czytania.

Gość

Czytam równolegle tłumaczenia 8 i 9 części a z chwilą czasu zamierzam przeczytać po eng to co u mnie w folderze "przeczytaj!" zalega.
Czytam wasze opinie co do następnych tomów i aż mi się wierzyć nie chce cnotliwa Anitka z pierwszych części w jednym łóżku z J-C, R i A... o matko
Ja na razie wciąż utrzymuję że gdyby nie ten Richard który cały czas pałęta się pod nogami mogłoby być lepiej, za to więcej książek takich jak Obsidian Butterfly gdzie jest dużo Edwarda mogłoby zrobić tej serii dobrze.
Zamierzam dołączyć się do masochistek i dociągnąć to do końca na razie nie jestem jeszcze znudzona a sentyment do pierwszych części już mam Very Happy

Gość

kittyminky witam w tym klubie Smile

Mnie również się jeszcze nie znudziła i podobnie jak ty mam do nich sentyment. Ale podobno prawda jest okrutna i rzeczywiście zrobi się w dalszych częściach z tego "niezłe" albo czytaj "złe" - porno. No ale nic poczytamy zobaczymy ale jak na razie my masochistki musimy trzymać się razem Wink

Gość

Z dwóch pierwszych bardziej podobał mi się chyba drugi, chociaż z drugiej strony w pierwszej Nikolaos była świetną postacią no i był Edward Wink

Tak mi się Fanmoon wydaje że jeśli chodzi o tę serię to można być tylko miłośnikiem lub przeciwnikiem, chyba się tutaj nie da być tak 50/50 przynajmniej przy pierwszych częściach. Kochasz albo nienawidzisz.

Gość

U mnie tak jak u Clamare była to pierwsza pananormalna seria którą przeczytałam.
Pamiętam że czytałam do drugiej w nocy i niemogłam się oderwać. Poem jak sria skończyła się po Cyrku potępieńców o zamówiłam sobie anamazonie kolejne aż do tomu 10.
Mnie osobiście podoba się do tomu Obsydian butterfly potem to tylko sex,sex i jeszcze raz sex.
Z sentymaentu jak co roku wychodzą kolejne tomy to czytam ale o nie o samo co na początku.

Gość

Gdy przeczytałam "Grzeszne rozkosze" byłam zachwycona, z miejsca cykl o Anicie stał się jednym z moich ulubionych. Mam wszystkie części jaki u nas wyszły i czytam tłumaczenia z forum o Anicie.
Do dziewiątej części seksu w cale nie ma tak dużo, a jak jest to nawet romantyczny (podobno jeszcze).
To co mi się nie podoba z każdą kolejna częścią to to, że Anita ciągle nabiera jakichś dodatkowych super mocy i umiejętności, przez co zaczyna ewoluować w stronę Mery Gentry z innego cyklu Hamilton.
Nie zmienia to jednak faktu ze nad jest to jedna z moich ulubionych serii.

Gość

Macie racje po Obsydian Butterfly Hamilton zrobiła z Anity sexoholiczke- nie ma w polskim "sexonarkoman" ? Kto czytał wie dlaczego ale to robi się bleee - sex,sex,sex...

Gość

Jednak mimo wszystko: jeżeli zadajesz sobie pytanie:
PRZECZYTAĆ TĄ ANITĘ BLAKE, CZY TEŻ NIE...?
odpowiedź brzmi: TAK!

Seria do załóżmy 12 tomu (10? =.=''? whatever) jest zwyczajnie genialna.

Powody dla których warto przeczytać:
1. Jest to jedna z serii-biblii ze świata literatury paranormal
2. Cięty język Anity (który utracił swą giętkość w tłumaczeniu (niestety, ale nie narzekajmy v.v)
3. Cudowne ciacho jakim jest Jean-Claude (i wszystkie te mmmmmyśl jaki cię nachodzą gdy przeczytasz fragment w którym się pojawia X3)
4. Edward - asasyn/morderca bez skrupułów który chętnie urządziłby turniej z Anitą w roli głównej (NAGRODA: jak wygrasz to zachowasz życie)
5. Ciągły problem Anity ze wzrostem (bozia centymetrów nie dała xD)
6. Teksy głównej bohaterki, wymiany zdań - wspaniałe i odwiecznie przywołujące uśmiech na twarzy.

zachęcam do wydłużenia listy :]

Gość

Jestem zapaloną miłośniczką Anity i na bank będę czytać. Mimo faktu ,iż chodzą słuchy ze zmienia się w pornusa. Jakby nie było większość wychodzących książek bazuje na ostrym wyuzdanym sexie i te maja największe wzięcie. Widać to po zamieszczanych tłumaczeniach. Broń Boże nie mam nic przeciwko temu. Moim zdaniem to taka odskocznia pobudzająca wyobraźnie w innym kierunku.... a jakim to pisać nie muszę. Co prawda wolałabym żeby Anita była pisana tak jak dotychczas. (a czytałam tylko te przetłumaczone) Trochę sexu czy to analnego czy oralnego nie zaszkodzi , ale bez przesady , myślałam ze Anity nie spotka taki los jak zdzirowatej Sooki. Chyba ze autorka robi z Anity druga Marry:P Nie mniej będę dalej czytać Smile