Olga Gromyko Zawód: Wiedźma

Gość · Wysłany: Czw 11:11, 05 Mar 2015 Temat postu:

Na Wiedźmę trafiłam, jak szukałam czegoś na odreagowanie po "rozkoszach" Zmierzchu. Przyciągnęła mnie tylko okładka, choć zwykle ona jest ostatnią cechą, po której wybieram książki. Ten sugestywny pulsar mnie kupił. Tak Wolha stała się moim guru. Pani Gromyko pokazała, że nie tylko postaci, czy sytuacje mogą trącić humorem, ale i opisy:

Gość

Książkę przeczytałam jakiś czas temu , z początku była dla mnie nudna ,ale z każdą chwilą stawała się co raz ciekawsza. Uwielbiam ,gdy książki wywołują u mnie jakąś reakcję a ta doprowadziła mnie kilkakrotnie do śmiechu. Polecam ją Wink

Gość

Do tej serii wracam dość często, a szczególnie kiedy chce sobie poprawić humor bo teksty w niej zawarte po protu mnie rozbrajają. Książki czyta się bardzo szybko, autorka świetnie kreuje swoje postacie i nadaje im specyficznego charakteru. Ogólnie polecam i zachęcam do przeczytania tym którzy tego nie zrobili a są zainteresowani gatunkiem.

Gość

Sięgnęłam bo chwaliliście tutaj tą serię... Przeczytałam pierwsze dwie części... i mimo jakiegoś tam zainteresowania jak to się skończy. To ta seria nie wciągała mnie tak jak się spodziewałam. Niby wszystko jest na swoim miejscu. Postacie, większe i mniejsze tajemnice.
Ale czegoś mi brakuje i po prostu serię zostawiam.

I nie za bardzo przypadła mi główna bohaterka do gustu. Tak trochę moim zdaniem mało dopracowana, parę opisów więcej na temat jej przemyśleń bez przeplatania ich jakimiś anegdotami które mają czytelnika rozśmieszyć byłyby dla mnie bardzo wskazane.
Nie przeczę, że Wolhy i jej perypetie są miejscami zabawne.

Ale to jej brak pomyślunku nad konsekwencjami nie przypadł mi do gustu. Jak dla mnie za dużo myśli ona o sobie samej i jest zbyt beztroska. Tak jakby była jeszcze dzieckiem zamkniętym w dorosłym ciele.

Postacie drugoplanowe za to nie grzeszyły rozumem. Dobrym przykładem jest rada starszych z którą Wolhy poradziła sobie absolutną beztroską i wrednym uśmieszkiem na twarzy. Tak jakby nie miała do czynienia z postaciami, no hello, jakieś 20 razy starszymi od niej, posiadającymi o wiele większy autorytet, którzy byli też bezpośrednimi doradcami władcy. To już przeczy samo sobie. Jakim cudem starszyzna Dogewa, pozwoliła na to by jakaś uczennica tak ich no bądź co bądź, upokorzyła w pojedynku słownym. W normalnej sytuacji za taką obrazę i podważanie słów doradców królewskich, zostałaby ukarana i wyrzucona z miasta.

A jak zdecydowano, by ją odprawić z miasta... To było straszne. Czy oni są na placu zabaw czy są dorośli. Można powiedzieć, że pozwolili by chora psychicznie, bądź całkowicie jeszcze dziecinna uczennica szkoły magi zadecydowała O TYM CZY BĘDZIE WOJNA.
To jest chore.

Z jednej strony słyszymy te poważne słowa o tym, że jak zginie, jako wysłanniczka z szkoły magii, to przechyli to szale i wybuchnie woja. A ona. jakby kompletnie nie obawiając się konsekwencji zostaje. I jeszcze inni na to pozwalają. To jest po prostu... brak mi słów. Nie ważne jak dobra jest w magii. Jaką to wojowniczką by nie była. Już ze względu na własne doświadczenia z dzieciństwa powinna wiedzieć co to znaczy, stracić bliskich i czym jest śmierć. Wychodziła z założenia, że nieważne jaki potwór wyjdzie z szafy, ona sobie z nim poradzi tak jakby miała napisane w życiorysie „jestem przecież taka zajebista i niepokonana.”…

Mogłabym jeszcze sporo napisać na temat tego co mnie drażniły w tej książce, ale i tak mój komentarz jest chyba za długi.

Niestety nie kończę tej serii.

szaga

Wolha Redna to po prostu Wolha W.Redna. Świetna seria, rewelacyjne dialogi, ale... Do dziś dnia się zastanawiam czy będzie jakiś kolejny tom. Wiedźma naczelna sama w sobie jest najsłabszą częścią a końcówka jest zupełnie bez sensu. O ile mogę zrozumieć, że Gromyko tylko lekko wplotła wątek romantyczny, to już zupełnie nie pojmuję końca tomu - ślub, trzask, prask i koniec książki. Tym bardziej, że ciągle mi się wydaje, że gdzieś wcześniej czytałam jakieś teasery z tego tomu i wynikało z nich, że powinno się jeszcze trochę więcej dziać po ślubie. Ale jakby na to nie spojrzeć ta seria jest super. Rok szczura się też nieźle zapowiada, denerwują mnie tylko takie długie przerwy pomiędzy kolejnymi tomami serii.

Shinedown

Jakiś czas temu dorwałam pierwsze 2 tomy w bibliotece i z ogromną radością przystąpiłam do czytania. Ale w trakcie główna bohaterka zaczęła mnie denerwować swoją gadką. Tutaj, czy na LC widzę, że wiele osób sobie to ceni, ale ja póki co mówię tej serii nie.

Don MoS

To jak tak tylko przypomnę że papierowy księżyc zapowiedział wydanie w ciągu roku(nie kalendarzowego a czasowo) ostatnich 4 książek z cyklu Beloria. Tylko do diabła nadal ani widu ani słychu kiedy 3 tomu o Wiedźmie Naczelnej i np Wiernych wrogach ...

Jak ktoś przy forsie to może kupić cały pakiet od nich już teraz, osobno części nie są dostępne a szkoda.