Iced - seria o Dani

Gość

Wiadomo coś już o kolejnym tomie?

Przyznam, że jeszcze nie skończyłam Burned - zabrałam się w marcu, ale jakoś nie wciągnęło mnie na tyle, by kontynuować. Choć pewnie nadrobię niedługo w trakcie urlopu i podzielę się wrażeniami jak obiecałam.

szaga

Przeczytałam Burned zaraz po premierze i przeżyłam duuuuuże rozczarowanie. Zgadzam się z Wami dziewczyny, że to co KMM zrobiła z tym tomem woła o pomstę do nieba. Wiedziałam wcześniej, że ta część pod naciskiem (wydawcy? opinii fanów? ) została zmieniona, gdzieś nawet w wywiadzie KMM próbowała bronić swojej koncepcji ale w końcu uległa, książka wyszła rok później i cóż.... nie jest wcale o Dani. Uwielbiam Mac i Barronsa i czytając ich historię muszę przyznać, że pyskata Dani wtedy mnie nieco drażniła. Ale jak dla mnie po lekturze Iced z wątku Dani-Ryordan z Christianem i Dancerem w tle można było wykrzesać coś rewelacyjnego. Rozumiem, że w pseudo-pruderyjnych Stanach związek niespełna 15-latki z dorosłym facetem jest błeee, ale Moning naprawdę mogła jakoś inaczej to obejść. Liczę tylko na to, że Feverborn w styczniu przyszłego roku mnie nie zawiedzie.

Gość

Przeczytałam Burned po raz kolejny, w myśl zasady "może będzie lepsze'.
Nie jest.
szaga- chyba czytałam ten wywiad. Jedna wielka epopeja pod tytułem 'to jest co, co chciałam napisac". Jeżeli tak jest naprawdę- to koszmar, dno i bąble. "Fever" zmienia się w szkockie romansidło, tylko ze zamiast sex-Szkotów mamy sex-Dziewiątkę. A ten dopisek w Burned, że "krażą pogłoski, że jednym z Dziewiątki jest kobieta"? Czy tylko ja mam nadzieję, że to jedynie dla "podgrzania" fanów, a nie prawda?
Żyję w nadziei, ze Feverborn to będzie powrót do starej atmosfery. Jeżeli sugerować się okładką to jest na to szansa. Nie ma tam męskiej klaty, aaaaa!

[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xat1/v/t1.0-9/11391360_10152965828798034_1622165485302447260_n.jpg?oh=ed4f4587eadbe56404827b8501fe7190&oe=5692F0D4[/img]

Jest szansa, że to Dani i będzie jej nieco więcej w książce niż w Burned. Mam nadzieję, że, emm, nie będzie tru lofffu.

No i "miękkookładkowa" wersja Burned:

[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t1.0-9/11110450_10152978039848034_5340514215421185496_n.jpg?oh=8d56a5142d1c270c28f434ed670130a7&oe=56946D8B[/img]

Gość

Patrząc na facebook autorki i widząc "inspiracje" to raczej mam złe przeczucia :/

szaga

Ja się na razie nie zrażam. Czekam niecierpliwie na kolejny tom. Choć szczerze przyznam, że mogłabym z czystym sumieniem określić Burned jako rozczarowanie roku 2015. I cholera mnie bierze, bo się tak długo naczekałam na tą książkę. Sądząc po pewnej "powolności" w "przekładzie", tłumacz też raczej się nie wciągnął ( choć pisze o nawale zajęć ). KMM może jeszcze uratuje tą historię, ale jak skrewi Feverborn, to chyba zacznę szukać po internecie fanfików.

Gość

Inspiracje są raczej niewinne moim zdaniem Razz

Historia jest do uratowania, ale jeżeli Moning zrobi tak jak napisała gdzieś-tam-w-sieci, że historia Dani jest bodajże o poznawaniu miłości (jesli dobrze pamiętam), to *przełyka głośno*... szaga, będę razem z tobą szukać wtedy fanfików.

Ewaedyta

Po fascynacji Fever i dzięki komentarzowi Szagi przeczytałam wreszcie Iced i Burned i czuję to samo co Wy... Iced nawet mi się podobało i polubiłam Dani. Historia była w miarę dynamiczna i cały czas miało się wrażenie że wszystko jest w ruchu ( dzięki Dani!!!), relacja Dani - Ryordan jak dla mnie super, Christian trochę mnie przerażał w niektórych momentach... Natomiast o Burned to sama nie wiem co myśleć. Naczytałam się różnych opinii, głównie negatywnych ze strony rozczarowanych fanów. Dla mnie ta część była smutna, brakowało klimatu z poprzednich książek, Mac - szpieg/podglądacz do mnie nie trafiała, brakowało Dani, relacja Mac-Barrons też jakaś dziwna... Trudno mi powiedzieć o czym była, chyba o szukaniu... Bardzo dziwna... Jeśli chodzi o rozwiązanie problemu z wiekiem Dani to też do końca nie jestem przekonana, myślałam że tam czas płynie wolniej a nie szybciej, ale może to pomyliłam z inną serią. W każdym razie jestem bardzo ciekawa dalszego ciągu i nie mogę się doczekać kolejnej części z nadzeją że będzie lepszaaaaa.

szaga

AGNES

Dokładnie, Fever było o Mac, Iced o Dani, a Burned jest tak naprawdę po trochu o wszystkim i niczym.

Co do Dani to nie wydaje mi się by mogła z powrotem powrócić do osobowości piętnastolatki skoro została już 'udoroślona' , mam tylko nadzieję ,że Dani wygra ten pojedynek i jednak powróci

szaga

Podjęłam dzisiaj życiową decyzję Wink

Przeczytałam pierwsze 5 rozdziałów tłumaczenia Burned (jak zawsze duuuuży szacun dla rewelacyjnego tłumacza) i pomyślałam - raz kozie śmierć, spróbuję raz jeszcze przeczytać ten tom. Tym razem bez żadnego nastawienia, odsuwając na bok wszystkie negatywne emocje, jakie się we mnie nagromadziły po przeczytaniu go po raz pierwszy.

Ewaedyta

Brawo Szaga, ja po przeczytaniu po raz piąty serii Fever zabieram się ponownie za Iced... Maniaczką jakąś jestem tej serii... A po Iced przyjdzie kolej (po raz drugi) na Burned. Niestety nie trafiłam na polskie tłumaczenie. Czy możecie podać namiary czy raczej jest zastrzeżone?

szaga

Myślę, że tłumacz nie będzie miał za złe. To jest ta sama osoba, która przekładała Iced, czyli DirkPitt1. Fenomenalny. Ma to coś, co sprawia, że jego tłumaczenia czyta się rewelacyjnie. I właśnie dzięki niemu po raz kolejny dałam szansę tej książce. O hasło musisz do niego napisać na priva na gryzoniu, ale nigdy nie było problemów z uzyskaniem. Na ten moment jest 5 rozdziałów.

Arachne

Ja to strasznie ubolewam, że dopiero 5 rozdziałów. Próbowałam się zabrać do czytania po angielsku, ale nijak mi nie szło i muszę czekać aż DirkPitt się zlituje i dokończy.

szaga

Ja się uparłam, że raz jeszcze dam szansę Burned. Mocno walczę. Idzie mi jak po grudzie Wink

. Ale dam radę. Mój znak zodiaku to "nieustępliwy" Baran. Ale myślę, że jak już w końcu Dirk przetłumaczy całość, to będzie ona bardziej strawna. Jak na razie Mac mnie zaczyna wkurzać tymi swoimi "przemyśleniami" Wink

AGNES

ja też na pewno przeczytam jeszcze raz Burned, ale teraz czekam na całość po polsku, mimo pewnym mankamentów tej części jako maniakalna fanka serii pewnie jeszcze nie raz wróce zarówno do burned jak i do całości