Jeaniene Frost - Nocna Łowczyni

Gość

Bones to absolutne cudo. Z mojej wielkiej trójcy - Bones, Barrons, Curran - zdecydowanie nr 1. Chociaż jeśli chodzi o serie to wolę Ilonę niż panią Frost.

JustynaFilipek47

Gdybym ja miała wybierać między Jeaniene Frost a Iloną Andrews, miałabym ciężki orzech do zgryzienia. Obie autorki lubię mniej więcej jednakowo i podobają mi się obie serie zarówno ta o Kate Daniels jak, i o Cat oraz Bonesie- może nie wszystkie tomy z każdej tych serii jednakowo, lecz miło mi się je czytało. W zasadzie chyba bardziej będę się schylać ku Jeaniene Frost i jej serii Nocna Łowczyni, jakoś nieco bardziej mi się podoba Razz

.

Ithunna

Ja odwrotnie, jakoś większą sympatią darzę Kate, niż Cat. Chyba bardziej odpowiadało mi tempo relacji i to jak ją budowali Curran z Kate, nie zawsze będąc w centrum wydarzeń. Choć Bones i jego Kitten są zabawni to cała fabuła jest zbyt na nich skupiona, przez co po przeczytaniu paru części na raz, mi się przejedli. Oczywiście uczucie to szybko przeszło i przeczytałam serie jeszcze parę razy, gdyż humor w Nocnej Łowczyni jest zabójczy i stanowi dla mnie chyba najmocniejszą stronę całej tej historii Serce

Za Vlada się wkrótce wezmę, lecz może polecicie mi coś jeszcze ciekawego? *dodam że Barrons jest mi dobrze znany i kochany, a szczerą miłością darzę też serie Inni A, Bishop*

Gość

To jest właśnie jeden powodów dla którego wolę serię o Kate Daniels. Mimo pierwszoplanowej narracji relacja z Curranem jest ledwo zarysowana a przez to subtelniejsza. Dzięki temu bardziej czekam na fragmenty o ich relacji. Z drugiej strony to powoduje, że Curran jest o wiele mniej "wyraźną" postacią niż Bones. Bones jest bardziej namacalny (zauważyłam dwuznaczność Wink

), mniej enigmatyczny no i oczywiście bardziej zmysłowy.
Ale oczywiście co kto lubi...

I popieram - Inni są świetni.

Ithunna

Taak Bones jest zdecydowanie bardziej namacalny ^^
Przeczytałam 1. część Vlada i nie zawiodłam się. Palownika lubiłam już z Nocnej Łowczyni i mimo mojej niechęci do książek z jednego Uniwersum opisywanego z punktu widzenia różnych postaci, przełamałam się i nie żałuję :>

daria

Nocny Książę tom 3 przeczytany :-)

Kolejny świetny tom, jednak najlepszy moment to ten, który Leila spędziła z dala od Vlada. Czytałam z zapartym tchem, autorka dała popis, potem było już z górki.
Vlad był prawdziwym Vladem, a Leila pokazała, że jest jego godna.
Ten tom mógłby być już ostatni, ale jak widać będzie tasiemiec jak z Cat.
_______________

Czytając zauważyłam, że w ostatnim tomie nocnej łowczyni wiele się działo. Czy możecie dać mi namiar na chomika, który tłumaczył? Ja już się pogubiłam, który chomik co :-) nawet nie pamiętam z kąd miałam poprzedni tom :-/

Gość

Dla mnie może być tasiemcem, byle pisanym tak jak teraz Very Happy

JustynaFilipek47

Dla mnie też może jeszcze ta seria się ciągnąć, byle oczywiście jak stwierdziłaś Monika utrzymała dotychczasowy poziom. Jak dotąd nie zawiodłam się przy żadnym tomie, jedyny wyjątek stanowiła część 2 " Jedną nogą w grobie"- tam było za mało Bonesa i dlatego nieco mniej mi się podobała Razz

.

Gość

Ja uwielbiam jak coś się dzieje w książkach, a w tej serii dzieje się duuuuużo Very Happy

JustynaFilipek47

Wszyscy lubią gdy w czytanej przez nich książce jest ciekawa fabuła, a całość trzyma w napięciu i przyciąga uwagę od 1 do ostatniej strony. A "Nocna Łowczyni" posiada warką akcję, fajny dowcip oraz ciekawie przedstawione poszczególne postacie Razz

.

Gość

Masz rację Very Happy

przeczytałam wszystkie sześć części łowczyni , trzy Vlada , Mencheresa i Spade'a i podobało mi się bardzo , bo z części na częsc jest co raz lepiej Very Happy

znaczy że im dalej tym lepiej Very Happy

JustynaFilipek47

A skoro cały cykl o " Nocnej Łowczyni" ma taki pozytywny odzew, to tym bardziej autorka ma sposobność oraz motywację by kontynuować ją. Mam nadzieję że może skusi się i napisze coś o chłopcach z byłej drużyny Cat, myślę że ciekawie czytało by się odrębne tomy poświęcone Tate'owi, Juanowi i Dave'owi Very Happy

.

Gość

Podejrzewam że byłoby to na zasadzie jak Mencheres i Spade- historie ze świata Very Happy

JustynaFilipek47

Nawet jeśli byłoby to napisane w ten sposób myślę że i tak czytałoby się to przyjemnie. Zawsze byłyby to odrębne historie w których przewijać mogłyby się wątki o poprzednich bohaterach Razz

.

Gość

Niby tak

a może autorka dałaby jeszcze jakies postacie Very Happy

dopiero byłoby fajnie Confused