Bractwo Czarnego Sztyletu

JustynaFilipek47

Jak zwykle bywa z modą, możliwe że i na paranormalne romanse ona powróci. Ten bum na książki z bogatymi facetami i pannami których iloraz inteligencji pozostawia wiele do życzenia przeminie, bo w zasadzie wszystkie one są na jedno kopyto i po jakimś czasie stają się nużące, przez co ich popularność zanika Razz

.

Nocny Anioł

Bardzo to smutne, mam cały regał książek co im kontynuacji brak. Była fala paranormali przeminęła, kolejna "daj mi klapsa i zwią", też odchodzi w zapomnienie i całe szczęście. Teraz syndrom kopciuszka lub brzydkiego kaczątka i księciuniu w białym mercedesie, on wszechmocny ona durna. Aż strach pomyśleć co będzie dalej, tym sposobem zaczęłam czytać stare historyki no i oczywiście paranormale bez zmian.

JustynaFilipek47

Myślę że kolejnym motywem będzie o ile już nie było, przemiana wewnętrzna złego chłopca pod wpływem miłości jakiejś niezwykle niewinnej panny która będzie słodka, miła i poprawna aż do bólu. Potem być może moda zakręci koło i ponownie do łask wrócą paranormalne romanse, trzeba po prostu przeczekać to - a póki co posiłkować się ulubionymi książkami z tego gatunku Very Happy

.

Nocny Anioł

Obawiam że to juz było i jest. Po pierwsze w romansach historyczny, on nicpoń i hulaka , zalicza wszystko co na drzewo nie ucieka i do wody nie skacze, ale za dotykiem swojej świętej wybranki dziewicy, zostaje mężem roku. Oraz moda na złych chłopców, graja w kapelach, w piłkę itd, no i podobny schemat. Można w ostatnich miesiącach zauważyć zwiększone zainteresowanie fantastyką wśród czytelników, miejmy nadzieje że idzie to w dobrą stronę.

Shinedown

Wracam do Showalter i chodzi mi po głowie by wrócić też do Bractwa. Może tym razem bardziej mi się spodoba.

Nocny Anioł

Spróbuj, nic nie stracisz a możesz zyskać. A gdzie utknęłaś?
Może dziedzictwo czarnego sztyletu ci podejdzie

Shinedown

Chyba na czwartej części.

JustynaFilipek47

Bracia sami w sobie tacy źli nie są, ale to ich bezustanne wewnętrzne biczowanie się a także przekonanie o niskiej samoocenie jest tak wkurzające iż nie wiele brakuje bym jednego czy drugiego porządnie nie rąbnęła, by przestał się zachowywać jak jakiś męczennik Rolling Eyes

.

Nocny Anioł

Justynko dzięki, uśmiałam się. Mnie się bracia podobali i przeczytałam wszystko co dało radę. A jak daleko zaszłaś z czytaniem?
Shinedown to faktycznie masz kawałek do czytania.

JustynaFilipek47

Doszłam do 7 części, i o nich powiedzieć mogę że poszczególne tomy podobały mi się tak mniej więcej w 3/4. Sama serią właściwie mi przypadła do gustu, jedynie najbardziej przeszkadza mi najbardziej że każdy z Braci lubi nadmiernie użalać się nad tym jaki to on niegodny swej wybranki, jakie to on ma wady itd. Denerwuje mnie niezmiernie takie jęczenie i zachowanie niczym ostatnia ofiarą losu Rolling Eyes

.

Shinedown

Mnie właśnie drażnią te ich stany depresyjne. No ileż można?!

Nocny Anioł

Powiedziałbym że musicie przeczytać The King, po tej części Pani Ward wybacza się wszystkie smęki, jęki i samobiczowanie. Bardzo chętnie bym z wami porozmawiała o tych książkach, ale to musicie czytać kobitki, czytać.

JustynaFilipek47

Dzięki tobie Shine, uwierzyłam że nie jestem odosobniona w mym uczuciu irytacji gdy chodzi o to bezustanne wewnętrzne mazanie i użalanie nad sobą każdego z Braci :wink:

Powoli dojdę Aniołku i do Kinga, dla dobra mojego zdrowia psychicznego wolę czytać po jednej części na raz- w przeciwnym wypadku od ciągłego użalania się Braci mogę sama zacząć to robić lub nie daj Boże dostać depresji Laughing

.