|
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:18, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wracam do życia, ale ono już nie będzie takie samo.
W pozytywnym sensie....bo mam na co czekać
Dziękuję Ci, Kochanie za te perełki. Są genialne
A V jest takim rodzajem samca...Boże, jakie trzeba mieć jaja (w metaforycznym sensie) i podejście do siebie, żeby rzucać takie teksty do laski, dzwonić do niej z taką cudnie zboczoną propozycją... nie...no to musi być miłość! Miłość! Miłość! MOJA! DO! V!
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 22:20, 22 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:37, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Uwierz że to dopiero czubek góry lodowej
niszczące: V proponuje Jane [po tym jak się ledwo poznali] żeby praktycznie sprawdziła, czy czy jako wampir bardzo różni się od ludzkiego mężczyzny podczas orgazmu - mocna scena Wspomniana w pierszym fragmencie przeze mnie przetłumaczonym scena w penthousie - ufff, przed czytaniem zaopatrzyć się w lodowatą wodę A później już tylko lepiej i lepiej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:55, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
TrzeciaKasia napisał: | Mikka, ale ja jednego nie rozumiem... Jak on mógł sobie ubzdurać , że czuje to ,,coś" do tego ,,kogoś', o kim wiemy, że to by było całkowite przegięcie, gdyby to była prawda. Pisałaś mi o tym w odpowiedzi na punkt 1. Takie rzeczy nie pojawiają się w głowie faceta z dnia na dzień! Chyba oszaleję zanim wydadzą tę część |
A ja już wiem o co chodziło:
po prostu w części o B, przez przypadek V zobaczył jak B i M się kochają - wydało mu się to tak piękne i pełne miłości - w przeciwieństwie do jego doświadczeń - że zaczął nad tematem rozmyślać i zaczął się bać, że czuje miętę do B. Chwytasz? Wiem że trochę pokręciłam. Ale spoko - jak tylko Jane pojawia sie na horyzoncie znikają wszelkie wątpliwości - raz nawet B grozi J i przez to sam zarabia warkot i groźbę od V - Coś w deseń "Nikt jej nie dotknie poza mną. NIKT" (tu B chwyta zonka )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:10, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja mam tylko nadzieję,że tłumaczenie stanie na wysokości zadania i nie zmasakruje nam tych perełek,kiedy wyjdzie książka
Jezusie ja uwielbiam tę serię i cieszę się,że mamy polskie wydanie. Opisy scen miłosnych naprawdę do mnie przemawiają i chyba pójdę przedyskutować parę spraw nie cierpiących zwłoki z moją gorszą połową
A V wyzwala we mnie naprawdę dzikie emocje(hmmm,chyba jestem ciutkę zboczona-więc już nic więcej nie napiszę dopóki nie ochłonę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:19, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki za wyjaśnienie. Już rozumiem o co biega...ale on musi być nieźle napalony jak tak od razu do J startuje...
poncelina napisał: | A V wyzwala we mnie naprawdę dzikie emocje(hmmm,chyba jestem ciutkę zboczona-więc już nic więcej nie napiszę dopóki nie ochłonę. |
To tak jakby o mnie
A teraz prezent. Poszukałam w sieci i V ma tam tysiace fanek!
Śmiało, możecie się ślinić:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:25, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
środkowe zdjęcie-idę po ścierkę,bo ślinianki mi zastrajkowały i nie nadążam przełykać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:27, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
pierwsze zresztą też niczego sobie
edytuję-ścierka nie wystarczy,pomógłby mi chyba odkurzacz przemysłowy z funkcją zasysania wody
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 23:29, 22 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:31, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A mi choć również odpowiadają sceny miłosne [bo są świetne - choć ostatnio muszę przyznać natknęłam się w eng na coś co pod względem siły scen Ward przebija ] To jednak najbardziej czaruje mnie historia Vishousa i Jane - BO TO JEST TAKIE PIĘKNE!
Seeeriooo - momentami ryczałam jak głupia innymi chwilami wyłam ze śmiechu
Chociaż za dużo Pani Kronik [#@!$%$@!@#!@#!!!]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:34, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Chyba będziemy miały kosmate sny dzisiaj. Osobiście będę śniła o V, który jest na zdjęciu najwyżej w tym poście.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 20:04, 16 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:38, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Mikka napisał: | A mi choć również odpowiadają sceny miłosne [bo są świetne - choć ostatnio muszę przyznać natknęłam się w eng na coś co pod względem siły scen Ward przebija ] To jednak najbardziej czaruje mnie historia Vishousa i Jane - BO TO JEST TAKIE PIĘKNE!
Seeeriooo - momentami ryczałam jak głupia innymi chwilami wyłam ze śmiechu
Chociaż za dużo Pani Kronik [#@!$%$@!@#!@#!!!] |
To są właśnie takie książki do których uwielbiam wracać ,bo mogę się przy nich pośmiać,zarumienić i uronić łezkę.Jak dla mnie balansują na krawędzi pomiędzy fajnie opisanym erotyzmem a "hardcorem"i naprawdę fajnie mi się je czyta.
Pani Kronik to s...a
Jestem strasznie ciekawa na co się natknęłaś
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 10:40, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Lorę Leight i jej serię o Breeds, chwila, gdzieś to już opisywałam, tylko znaleźć muszę...
Lora Leight i jej seria "Breeds" - opowieść o niedalekiej przyszłości, gdy naukowcy posunęli się do stworzenia tytułowych Breeds [Rasa? Rasowcy? XD] - ludzi, którym wszczepiono DNA drapieżników [trzy główne nurty: lwy, tygrysy, wilki, kojoty] i od chwili stworzenia szkolono na doskonałych zabójców. Plany naukowców biorą w łeb, Breeds wydostają się na wolność, świat się o nich dowiaduje i zaczyna się pełna jazda. Ciekawostka: seria zawiera element, który niejako mnie rozbawił - okazuje się, że gdy jakiś Breeds napotyka swoją "jedną, jedyną" można powiedzieć, że jego/jej organizm zaczyna fiksować - coś w deseń gruczoły pod językiem zaczynają produkować mega potężny afrodyzjak - jeden pocałunek i voila! Mating Heat wita [szczerze? nie niem jak to przetłumaczyć, żeby utrzymać znaczenie, ale po przeczytaniu to Heat, można czytać chyba jedynie jako ruję]. Czyli jak się już pewnie domyśliłyście, NAPRAWDĘ MOCNA erotyka tu dochodzi I tu naprawdę mam na myśli MOCNA. Dużo długich, opisowych scen erotycznych. Pomysł ciekawy, wykonanie fajne - ale jedno moim zdaniem zgrzyta: bohaterki są często uparte jak osły tylko dla uporu, albo tępe [w moim odczuciu] - najlepsza część moim zdaniem? Mercury's War.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 11:24, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
podoba mi się to zdjęcie z tą czekoladą (trzecie), że nie powiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 14:37, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nie mogę się zdecydować... co jest bardziej niesamowite: V czy Ty Mikka? Fotka dla mnie to ta pierwsza, mniamm...
Te fragmenty, którymi nas uraczono - mniamm, mniamm...
A komentarze poniżej rozwalają (leży i się tarza na podłodze)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 23:33, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
To jeszcze chyba było tak, że V miał wizje w pierwszej części, dlatego Butch wogóle z nimi został, ta wizja tez była dla niego troche może myląca, dlatego miał takie ciągoty...wizja się wyjaśni właśnie chyba w 4 części.
|
|
Powrót do góry |
|
|
madlen
Tłumacz
Dołączył: 10 Wrz 2010
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 23:41, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
idąc za ciosem, po przeczytaniu 3 wydanych u nas książek Ward, z rozpędu przeczytałam historię Butcha i Vishousa. i na razie odłożyłam panią Ward na półkę, bo mnie troszkę rozczarowało zakończenie książki o V. mam wrażenie jakby autorka zapędziła się w kozi róg i nie bardzo wiedziała jak skończyć. dobry początek, świetny środek ale koniec jakiś taki rozmemłany , choć może w swojej opinii będę odosobniona. no po prostu mi nie pasi. V jakby stracił swojego zadziora, a pomysł na Jane eeee...
a tak w ogóle to interesuje mnie historia Johna Matthew (Dariusa vel Hardhego), ale dopiero 8 część należy do niego, więc żeby zachować ciągłość jeszcze muszę przejść przez Phurego (który przyznam szczerze wrażenia jakoś na mnie nie robi) i Rhevenge'a -to może być ciekawe, bo te jego ametystowe oczy... czy któraś z Was miała okazję zobaczyć ametystowe oczy na żywca? bo to często występujący kolor w romansach (jakichkolwiek)...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|