|
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:19, 19 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
W części o Butchu Thortura nie ma jeszcze, bo John z tego powodu cierpi. Ale mnie zaintrygowałaś...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 22:24, 19 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Wielka szkoda, kobieta ma talent. ĆŚŚŚ Mikka nie zdradzaj dalszych losów!Thortura zawsze lubiłam i nie moglam uwierzyć, że Ward uśmierciła jego krwiczkę - szkoda jej było...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 22:53, 19 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Do "Bractwa ..." dorwałam się całkiem niedawno, ale od razu pochłonełam wszystkie 3 części i zakochalam się bez pamięci. Cudowna seria, z utęsknieniem czekam na "Wampirze serce". A co do Wellsie to rzeczywiście szkoda że autorka ją uśmierciła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 0:19, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
To jest anioł, który sprowadzi Tortura, zapomniałam jak się nazywał, ale zostanie opiekunem Tortura, będzie prawie wszędzie z nim chodził i z nim mieszkał. W sumie dużo o nim nie ma poza tym, że chyba żaden z braci go nie lubi, uważają, że jest wkurzający i chętnie by go zabili. Ma ciekawe włosy i jakieś zdolności uzdrawiające aaa i nie śpi wogóle, więc ogląda cały czas TV. Miał jakiś powód, żeby sprowadzić Tortura, ale nie pamiętam, żeby go wyjaśniali, wogóle o nich dwóch dużo nie było.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 13:32, 20 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 0:52, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Monis napisał: | To jest anioł, który sprowadzi Tortura, zapomniałam jak się nazywał, ale zostanie opiekunem Tortura, będzie prawie wszędzie z nim chodził i z nim mieszkał. W sumie dużo o nim nie ma poza tym, że chyba żaden z braci go nie lubi, uważają, że jest wkurzający i chętnie by go zabili. Ma ciekawe włosy i jakieś zdolności uzdrawiające aaa i nie śpi wogóle, więc ogląda cały czas TV. Miał jakiś powód, żeby sprowadzić Tortura, ale nie pamiętam, żeby go wyjaśniali, wogóle o nich dwóch dużo nie było. |
Słońce nie wszyscy są lotni w angielskim i nie koniecznie chcą wiedzieć przed samodzielnym przeczytaniem co będzie dalej - na tym polega frajda, ze płaczemy za krwiczką Thortura a tu zaskok - pojawia się, a tak popsułaś element zaskoczenia. Nieładnie, będziesz spała od ściany i bez pilota!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 11:05, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Oj Monis nagrabiłaś sobie-pisz duże S-(żart-skojarzyło mi się ze szkarłatną literą),żeby ktoś nie czytał i nie psuł sobie zabawy-
Mi osobiście spojlerowanie nie przeszkadza bardzo lubię czarne fragmenty
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 11:25, 20 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 11:11, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Bez nerwów, bez nerwów - moja wina, bo chciałam wiedzieć Monis, przebarw odpowiedź na czarno i będzie po problemie - i dzieki za odpowiedź - naprawdę się zastanawiałam o co z tym gościem chodzi - a po Covet jakoś nie chce mi się do Ward w eng wracać,a...
[spoiler - ci co nie chcą nic wiedzieć, nie czytać]
... po tej części w której Wrath kompletnie ślepnie - to bodajże była ta część o Rhevange'u [Mhordzie] zastanawiałam się co to za gośći - to znaczy, ktoś tam wspomina, że nie śpi, ogląda TV non stop i że chcą go zabić bo jest wpieniajacy - no i miał te włosy kolorowe, czy jakoś dwu kolorowe, a może niebieskie? nie pamiętam - swoja drogą ciekawe czy też dostanie swoją część - jak dobrze kojarzę to bardzo zabawny był.
|
|
Powrót do góry |
|
|
madlen
Tłumacz
Dołączył: 10 Wrz 2010
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:27, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Mikka napisał: | Bez nerwów, bez nerwów - moja wina, bo chciałam wiedzieć Monis, przebarw odpowiedź na czarno i będzie po problemie - i dzieki za odpowiedź - naprawdę się zastanawiałam o co z tym gościem chodzi - a po Covet jakoś nie chce mi się do Ward w eng wracać,a...
[spoiler - ci co nie chcą nic wiedzieć, nie czytać]
... po tej części w której Wrath kompletnie ślepnie - to bodajże była ta część o Rhevange'u [Mhordzie] zastanawiałam się co to za gośći - to znaczy, ktoś tam wspomina, że nie śpi, ogląda TV non stop i że chcą go zabić bo jest wpieniajacy - no i miał te włosy kolorowe, czy jakoś dwu kolorowe, a może niebieskie? nie pamiętam - swoja drogą ciekawe czy też dostanie swoją część - jak dobrze kojarzę to bardzo zabawny był. |
łeeeee, jakoś tak oko samo mi się zawiesiło i przeczytałam...
ja skończyłam czytać Ward na V, bo Phury jakoś mnie nigdy nie kręcił, a po części z V byłam jednak nieco rozczarowana
a tu takie niespodzianki będą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 14:18, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ja jestem na świeżo po przeczytaniu "Wampirzego serca" jestem zachwycona książką Marissa jest cudownie niewinna a sceny łóżkowe z Butchem czasami pełne humoru(chichrałam jak diabli)Poza tym porwanie Butcha i cierpienie jakiego doświadczył-twardziel z niego:)i ta niesamowita przyjaźń i więź która łączy go z V.
Książkę polecam smakowita, erotyczna i wzruszająca:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 23:34, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Właśnie skończyłam czytać i kolejny raz się nie zawiodłam. Ward jest świetna, że potrafi stworzyć naprawdę nowych bohaterów, ich historie i odczucia, a nie tylko wraz z kolejnymi numerami tomów zmieniać imiona jak to czasami się zdarza. Bardzo podobała mi się historia tego gliny i jak się zmienia. Też ciekawie zaczęła się rozkręcać akcja z V no i zaciekawiła mnie jego pierwsza wizja dotycząca Butcha...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 23:50, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też właśnie skończyłam Wampirze serce, ale nie jestem tak optymistycznie nastawiona. Marissa to głupie babsko, którym człowiek ma ochotę walnąć o ścianę i powiedzieć WEŹ SIĘ W GARŚĆ! Te problemy pomiędzy nią a Butchem...jak dla mnie są wydumane i z palca wyssane, sami nie wiedzą czego chcą a rozchodzą się pod byle pretekstem. Obrzydliwy był wątek z tym jak Omega odciął sobie palucha i wepchnął go glinie w brzuch. Co do scen erotycznych...tylko te w izolatce mi się podobaly a reszta jakoś mnie nie zauroczyła. Jedynym plusem jest V - miło było go bardziej poznać i już nie mogę się doczekać końcówki listopada, żeby poczytać jak wychodzi na prostą. Scena z inicjacją Butcha w jaskini i V była po prostu boska. Ogólnie w moim odczuciu jest to najsłabszy jak do tej pory tom Black Dragger Brotherhood - po prostu miejscami był nudnawy i nie było tego napięcia pomiędzy bohaterami a do czytania motywował mnie V i John - liczyłam na jego przemianę...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 23:52, 11 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 1:23, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ogólnie dobrze mi się czytało, ale uważam, że to był najsłabszy tom. Jakoś Butch mnie nie kręci, chociaż jak mówił kotku do Marissy to zupełnie miękłam.
Marissa - ja rozumiem, że ona miała być taka strasznie niewinna, ale w tej książce Pani Ward to chyba trochę przesadziła. Czytając sceny z nią to miałam miejscami wrażenie, że akcja rozgrywa się w średniowieczu. Przepraszam, że się wyrażę - stara baba (właściwie nie wiem ile ona ma lat, ale na pewno dużo) żyjąca w XXI wieku i nie wie jaki kolor ma sperma, itp.? No chyba, że Pani Ward zapomniała napisać, że przez większość swojego życia była zamknięta w komórce bez dostępu do telewizora, gazet i innych zdobyczy technologicznych. Nie przeszkadzało mi samo to, że była dziewicą tylko uważam, że nie posiadanie przez nią jakiej kolwiek wiedzy na temat sexu i mężczyzn było bardzo przesadzone.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 13:42, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Też przeczytałam część o Butchu, i stwierdzam jedno: jedyne co niewiarygodnie mi się podobało to sceny z V
Ja nie wiem czy to skutek polskiego tłumaczenia [które swoją drogą momentami sprawiało, że miałam wyraz twarzy "Are You Fucking Kidding Me?"] czy też tego, że gdzieś mi tu powiewało mocno jakimiś fanfickowymi schematami (wiecie, przepowiednie, nagłe odkrycie ciekawych krewnych, przemiany czyniące typem mega-ekstra-model-nie-do-zaje***nia), ale po prostu, jak już wspomniałam, wyraz twarzy "AFKM" przy tej książce to była dla mnie norma XD
Marissa działała mi na nerwy - podobnie jak niebieska - uważam, że Ward tu po prostu przegięła - niewinność niewinnością, ale bez jaj, nie popadajmy w przesadę. Na miejscu Butcha bym dziewczyną porządnie potrząsnęła.
Idę się chyba odtruć Lover Unbound
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 14:03, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem, ta książka była najbardziej denerwująca, biedny Butch miał tyle cierpliwości ja bym te Marisse olała na jego miejscu, najpierw dziewczyna go wygania, a on czeka aż ona podejmie za niego decyzję dotyczącą jego przyszłości i tego co naprawdę chce facet robić, a ona nie może się zdecydować proszę ja was. Najpierw się na niego obraża, potem go przeprasza a on jest tak wyrozumiały, że aż chce się płakać. Powiedziałabym, że przez większą część tej książki ma się minę WTF i pocieszające są sceny V i Butch, bo wyglądało to jakby rozumieli się lepiej niż Butch z Marissa, jakby mieli silniejszą więź.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 14:41, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Monis napisał: | Powiedziałabym, że przez większą część tej książki ma się minę WTF i pocieszające są sceny V i Butch, bo wyglądało to jakby rozumieli się lepiej niż Butch z Marissa, jakby mieli silniejszą więź. |
I właśnie o to chodzi! To znaczy, mogę w pełni zrozumieć czemu z tego tandemu potem lekko się wyłamuje V: Jane go rozumie i akceptuje niemal w każdym punkcie, w pewnym sensie pomaga mu wyjść z dołka i zaakceptować samego siebie. Natomiast Butch i Marissa? Ja sie dziwie, że Butch nie wpadł z powrotem w alkoholizm :/ Marissa to gówniara - w wielu punktach - porządnego kopa powinna dostać na rozpęd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|