|
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 18:21, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Bardsley Michele - Dake?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 19:27, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
odgadłaś
teraz ty zadajesz
;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:51, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Wszedł do biura.
V... oderwała sie od ekranu swojego komputera. ‘’Niezły strój. Zobaczmy co
masz pod kiltem.’’
‘’Och, super.’’ Cora Lee klasneła w rece.
‘’Rzeczywiscie.’’ Pamela zamkneła za soba drzwi.
‘’Nie jestem tu aby sie obnażac.’’ I... skrzyżował rece marszczac brwi. ‘’A to
nie jest kostium.’’
‘’Och, dziewczyny pokochaja ten akcent.’’ V... staneła kiedy tak na niego
patrzyła. Miała na sobie swój zwykły fioletowy kombinezon kocicy z czarnym
pejczem w okolicy talii. ‘’Musisz miec stringi w szkocka krate pasujaca do
kiltu.’’
‘’Z czerwonym pomponem na koncu.’’ dodała Cora Lee.
‘’Wspaniale.’’ mrukneła Pamela.
‘’Czy mógłbys zakrecic pomponem?’’ V... okrążyła palcem w powietrzu.
Co do cholery? I.... podszedł do nie. ‘’V... …’’
‘’No wezcie, ten żenujacy facet nas osmieszy.’’ Pamela przysuneła sie do
V.... i szepneła. ‘’Uważamy, że jest prawiczkiem.’’
Spojrzał sie na nie. ‘’V...., nie poznajesz mnie?’’
Usmiechneła sie. ‘’Kochanie, gdybym spotkała cie wczesniej nie byłbys już
prawiczkiem.’’
Pamela rozesmiała sie. ‘’Wiec teraz, która z nas bedzie miała zaszczyt
rozdziewiczenia go?’’
‘’Możemy ciagnac słomki.’’ zaproponowała Cora Lee.
‘’Nie bede spał z żadna z was.’’ odwarknał. ‘’V..., to ja I....’’
‘’Co?’’ V.... zamrugała, poczym zmrużyła oczy. ‘’Nie, nie sadze.’’
‘’Cholera jasna.’’ Pociagnał dłonia po swoich długich włosach i przypadkowo
sciagnał luzno zwiazany skórzany pasek z tyłu. ‘’Myslałem, ze obetniesz mi
włosy tak jak zawsze. I … musze z toba porozmawiac.’’
‘’I...?’’ V.... podeszła do niego, uważnie sie przygladajac. ‘’To naprawde
ty? Co sie stało?’’
‘’Ja wiem!’’ Cora Lee machneła reka w powietrzu. ‘’Zjadł cos!’’
‘’Zjadłes cos?’’ V.... posłała mu watpliwe spojrzenie.
‘’Mógłby zjesc mnie.’’ mrukneła Lady Pamela, rzucajac mu uwodzicielskie
spojrzenie spod rzes.
Cora Lee przyłożyła palce do ust i zachichotała.
‘’Nie moge nic wiecej powiedziec na ten temat.’’ I... skinał głowa w kierunku
Cory Lee i Lady Pameli. Tajemnica nigdy nie byłaby z nimi bezpieczna.
V.... powoli skineła głowa, po czym spojrzała na dwie blondynki. ‘’Wy dwie
sprawdzcie klientów.’’
‘’Hah. Chcesz prawiczka tylko dla siebie.’’ Lady Pamela wyszła z pokoju
podażajac za Cora Lee.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 20:51, 29 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 20:29, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
All I want for Christmas is a Vampire - Karrelyn Sparks (tłumaczenie Kattyg)
;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 20:31, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Brawo! Twoja kolej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 12:34, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
"- Eee, chłopaki... - zaczęłam z wahaniem. - Dlaczego wciąż bije mi serce?"
(to jedno zdanie sprawiło, że ładowała mi się bateria - tak bardzo się śmiałam:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:04, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
J.Frost ,,Nocna Łowczyni 4 " DESTINED FOR AN EARLY GRAVE
Nie wytrzymałam i przeczytałam w orginale Kocham BONESA!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 18:11, 01 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
brawo!!!
/nie jesteś w swoich uczuciach osamotniona \
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:04, 01 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Samochód zatrąbił, sprawiając, że Charles aż podskoczył i przeszył go zirytowanym wzrokiem. Kiedy się odwrócił, Anna twardo wpatrywała w ziemię.
Gniew, który rozproszył się w jej obecności, powrócił ze wzmożoną siłą wraz z jej strachem. Ktoś istotnie napracował się nad nią.
- Przepraszam - wyszeptała. Gdyby była w wilczej formie kuliłaby się ze strachu z ogonem pod sobą
- Za co?- spytał, nie będąc w stanie poskromić szału, który obniżył jego głos o oktawę. - Ponieważ jestem nerwowy przy samochodach? Nie twoja wina.
Tym razem będzie musiał być ostrożny, uświadomił to sobie gdy próbował na powrót przejąć nad wilkiem kontrolę. Zazwyczaj, gdy ojciec go wysyłał by zaradził kłopotom, mógł to zrobić z zimnym wyrachowaniem. Jednak z poszkodowanym wilkiem Omega, za którego jak odkrył, czuł się odpowiedzialny na kilku poziomach, będzie musiał mocno trzymać na wodzy swoje usposobienie.
- Anno – powiedział w pełni już się kontrolując – Jestem zabójcą na usługach ojca. Jest to moja praca, jako jego zastępcy. Ale to nie oznacza, że czerpie z tego przyjemność. Nie zamierzam cię skrzywdzić, masz na to moje słowo.
- Oczywiście proszę pana – odpowiedziała, najwyraźniej mu nie wierząc.
Przypomniał sobie, że słowo mężczyzny w tych nowych czasach nie liczyło się za wiele. W opanowaniu się pomogło mu to, że wyczuwał u niej tyle samo gniewu co strachu – nie została więc całkowicie złamana.
Zrozumiał, że dalsze próby zapewnień dadzą dokładnie odwrotny efekt. Musiała się dopiero nauczyć, że był człowiekiem dotrzymującym danego słowa. Ale do tego czasu da jej coś nad czym będzie mogła rozmyślać.
- Poza tym - powiedział do niej łagodnie – mój wilk jest bardziej zainteresowany zalecaniem się do ciebie, niż potwierdzaniem swojej dominacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:25, 01 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Czy to On the Prowl Patrici Briggs ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:25, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Tak. Twoja kolej .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 15:42, 04 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
– Co się dzieje?
– Tygrysie wygłupy.
– Nigdy nie odwracaj się do żadnego plecami.
– Słucham?
– Tygrysy atakują zza pleców.
Zamknęła oczy wzdychając.
- Boże, rzeczywiście czytałaś na ten temat.
– To jest to czym się zajmuję. Sprawdzaniem.
Tygrys wrócił z zającem w paszczy. W przeciwieństwie do szczeniaka, zając nie miał się zbyt dobrze. Rzucił jego martwe, zakrwawione ciało na środek trawnika, patrząc na nią wyczekująco. Z lasu wyszedł kolejny tygrys, także z innym znakami niż Nika. Złapał spojrzenie drugiego kota. Popatrzył na nią. Potem na martwe zwierzę. Odwrócił się i pobiegł z powrotem do lasu. Po kilku minutach wrócił niosąc własnego zająca. Większego. Rzucił go na pierwszego zwierzaka.
– Aaa -hh.
– Co aa-hh?
Dwa tygrysy gapiły się na siebie a potem znowu pobiegły do lasu.
– Coś złego?
– Nie dla mnie.
Wrócili, każdy niosąc jelenia. Jeden trzymał samicę, drugi samca. Upuścili swoje ofiary, prychając
na siebie nawzajem i znowu skierowali się do lasu.
Zachichotała. - Koleś, to się robi coraz dziwniejsze.
– Jak bardzo dziwne?
– Wiesz, mogę się mylić...ale wydaje mi się, że jestem uwodzona... w tygrysim stylu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Nowo narodzony
Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 17:48, 04 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Here Kitty, Kitty - Shelly Laurenston
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 19:28, 04 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Brawo!
Teraz Ty
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Nowo narodzony
Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 20:59, 04 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Gina zdołała uwolnić swoją rękę z uścisku Belle. – Suka.
- Eh, głupi pudel. To nie ja jestem suką tylko ty, pamiętasz? – Belle pokręciła smutno głową.
– Czy twoja mamusia niczego cię nie nauczyła?
Rick wciągnął usta, próbując desperacko ukryć szeroki uśmiech z twarzy gdy Gina trzęsła się
z gniewu. Zostać pokonaną przez kogoś kogo się uważało za gorszego od siebie byłoby
wystarczająco upokarzające, ale ponieść klęskę przez kogoś kto udawał imbecyla byłoby
porażką dla kogoś takiego jak ona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|