|
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 20:01, 24 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem z siebie dumna....
Teraz mój cytat. Może być trudne, więc zacznę od podpowiedzi, że to nieoficjalne tłumaczenie świetnej tłumaczki...znanej nam Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie wybrała sceny z podtekstem seksualnym
,,Nie okazuj strachu, pomyślała. Gdy stawiasz czoło wrogowi, nie okazuj strachu.
- Wypuść mnie z tego pieprzonego pokoju. Teraz.
- Po trzech dniach.
- Co, proszę?
- Będziesz tu ze mną przez trzy dni. I wtedy Matka cię uwolni.
- Matka…? – To syn pani Leeds!
Claire potrząsnęła głową, fragmenty rozmowy ze starszą kobietą przeleciały przez jej umysł.
- To jest niezgodne z prawem…
- A po trzech dniach nie będziesz nic pamiętać. Ani gdzie byłaś, ani czasu spędzonego tutaj. Ani mnie. Nic nie zostanie ci z tego doświadczenia.
Boże… Jego głos był taki hipnotyzujący. Taki smutny. Taki łagodny i
niski… Łańcuchy zazgrzytały na podłodze, dźwięk robił się coraz głośniejszy, przypominając jej, że powinna się go bać.
- Nie zbliżaj się do mnie.
- Przepraszam. Nie mogę czekać.
Ruszyła do drzwi i uderzyła w drewno, jej nierówne, szalone ruchy rozlały wosk wszędzie dookoła. Gdy płomień świecy zgasł, upuściła srebrny uchwyt, który zaklekotał gdzieś daleko. Uderzyła pięściami w solidną powierzchnię.
Łańcuchy się zbliżyły. Przerażona do szaleństwa, Claire przywarła do drzwi, jej paznokcie zostawiły na nich długie ślady. Dwie dłonie zakryły jej własne, zatrzymując je. Oh, Boże, był praktycznie na niej. Tuż za nią.
- Puść mnie – krzyknęła.
- Nie skrzywdzę cię – powiedział cicho, delikatnie. – Nie skrzywdzę cię… - ciągle to do niej powtarzał, słowo po słowie, aż zapadła w jakiś rodzaj transu.
Jej ciało przeszyło mrowienie, gdy męska woń wypełniła jej nos. To on był źródłem tego mrocznego, ostrego zapachu, pysznego aromatu wszystkiego, co męskie, potężne i seksualne. Poczuła się gorąca, nabrzmiała, wilgotna…
Przeraziwszy się własnej reakcji, wyrwała się z transu, znów wpadając w panikę.
- Nie dotykaj mnie.
- Nie ruszaj się – jego głos rozległ się tuż przy jej uchu. – Nie martw się, nie wezmę dużo za pierwszym razem. Opuścisz to miejsce z nienaruszoną cnotą. Nie mogę cię okłamywać.
Nie powinna mu ufać. Powinna być przestraszona. Ale jego delikatne ręce, cichy, głęboki głos i zmysłowy zapach przegnały jej strach. Co przeraŜało ją najbardziej. Uwolnił ją, a jedna z jego dłoni przesunęła się do jej włosów.
Wyciągnął spinki, aż spłynęły na ramiona.
- Jakie śliczne – wyszeptał.
Wiedziała, ze powinna uciekać. Ale w tym momencie nie chciała się od niego odrywać"
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 20:03, 24 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 0:39, 25 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Już wiem co to jest, mam ochotę napisać, ale chciałabym, żeby więcej osób też brało udział w tej zabawie! no dziewczyny te autorkę dobrze znacie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Nowo narodzony
Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 10:06, 25 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
J. R. Ward - The Story of Son
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 16:50, 26 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Brawo Maddie, Twoja kolej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Nowo narodzony
Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 18:00, 26 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Musiał przyznać, była dobrą aktoreczką. Prawie tak dobrą jak Jaden. Kocica stała prosto u
podnóża schodów przestronnego pokoju w którym Dayne wykonywał te bardziej trudniejsze
rytuały. Ciasno otoczyła się ramionami, bariera obronna bez wątpienia przeciwko niemu.
Nie chciał wpadać w paranoję, ale zastanawiał się czy plemię nie było odpowiedzialne za
odcięcie dostaw krwi dla niego. Ten moment wydawał się za bardzo przypadkowy. Pogłoski
głosiły, że ostatnimi czasy przywódca plemienia rośnie w siłę. Czy Simon mógł się
dowiedzieć, że planuje wystąpić, przeciwko niemu podczas następnej pełni księżyca?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 16:15, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kept?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Nowo narodzony
Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 18:36, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Tak,
TrzeciaKasia twoja kolej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 16:20, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
- Jeśli będziesz się dalej tak grzebać, to spowodujesz, że wejdę tam i cię wyciągnę – powiedział A.......
Oczywiście wiedziałam, że tam jest. Nawet, jeśli nie usłyszałam, kiedy przyjechał albo wszedł, wiedziałabym, że tam jest. Był tylko jeden powód, dlaczego S..... nie wezwał zastępcy za siebie. Wiedział, że A.... wkrótce przyjdzie..
Gapiłam się na moje odbicie w lustrze. Moja skóra od słońca była ciemniejsza na ramionach i twarzy niż na reszcie ciała, ale przynajmniej nigdy nie byłam ziemiście blada. Z boku podbródka S.... założył mi dwa szwy i miałam niezłego siniaka na ramieniu, którego nie pamiętam jak powstał, ale w pozostałej części nie było niczego niewłaściwego z moim ciałem. Karate i moja praca utrzymywały mnie w dobrej formie. Moja twarz nie była piękna, ale moje włosy były grube i sięgały mi do ramion.
A..... by mnie nie zmusił. Nie zrobiłby niczego, czego bym nie chciała – a pragnęłam go już od dłuższego czasu. Mogłam poprosić go by odszedł. By dał mi więcej czasu. Gapiłam się na kobietę w lustrze, ale ona tylko patrzyła się na mnie.
Czy pozwolę Timowi na jego ostatnie zwycięstwo?
- M.....?
- Uważaj – powiedziałam wkładając czystą bieliznę i starą koszulkę – Mam starożytną laskę i wiem jak ją użyć.
- Laska leży w poprzek twojego łóżka - powiedział.
Kiedy wyszłam z łazienki, A.... także leżał w poprzek mojego łóżka.
- Kiedy S..... wróci ze szpitala spędzi resztę nocy w moim domu. – powiedział A..... – Mamy czas na rozmowę.
Jego oczy były zamknięte i miał ciemne kręgi pod nimi. Nie miał zbyt dużo snu.
- Wyglądasz strasznie. Nie mieli łóżek w DC?
Popatrzył na mnie jego oczy były tak ciemne, że prawie czarne w tym świetle, ale wiedziałam, że były o ton jaśniejsze niż moje.
- Więc czy się już zdecydowałaś? - spytał
Myślałam o jego wściekłości, kiedy rozwalił drzwi do mojego garażu, o jego rozpaczy, kiedy przekonywał mnie do napicia się po raz kolejny z pucharu, o sposobie, w jakim wyciągnął mnie spod łóżka i ugryzł mnie w nos – a potem trzymał mnie przez całą noc.
Tim nie żyje. I zawsze był przegranym.
- M....?
W odpowiedzi ściągnęłam koszulkę przez głowę i upuściłam ją na podłogę"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Nowo narodzony
Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 14:35, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
4 Część o Mercedes Thompson???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 15:07, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
No właściwie to ostatnia scena części trzeciaj, ale że jest powtórzona w części 4 to odpowiedź jest zaliczona
Twoja kolej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Nowo narodzony
Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 16:25, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Fuj. Jesteś odrażający.
- Ordynarny i odrażający? - uśmiechnął się szerzej, odsłaniając olśniewająco białe zęby. - Moja droga, stawiasz się w bardzo niebezpiecznej sytuacji, używając takich obelg.
Niebezpiecznej? Zwalczyła nagłą chęć spojrzenia w dół, by się przekonać, czy nie widać żadnych śladów jej zbrodni.
- Nie wiem, co masz na myśli.
Z gracją Dante opadł na kolana obok niej. Uniósł rękę, żeby musnąć lekko jej policzek. Dotyk był chłod-ny, niemal zimny, a jednak zalała ją zdumiewająca fala gorąca.
- Och, myślę, że wiesz. Chyba przypominam sobie dość cenną wazę z epoki Ming, która zwykle stała na tym stoliku. Powiedz, kochanie, zastawiłaś ją czy stłukłaś?
Niech to szlag! Wiedział. Rozpaczliwie próbowała wymyślić jakieś w miarę wiarygodne kłamstwo, żeby wyjaśnić brak wazy. Albo w ogóle jakiekolwiek kłamstwo, nieważne, wiarygodne czy nie. Niestety, nigdy nie miała szczególnego talentu do zmyślania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Safina
Moderator
Dołączył: 01 Paź 2010
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Mrozów/Warszawy
|
Wysłany: Nie 17:03, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
"Kiedy nadciąga ciemność"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 17:03, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Kiedy nadciąga ciemność Ivy Alexandra
właśnie skończyłam ją czytać
*
och widzę że nie tylko ja czytałam tą książkę
Wolha byłaś szybsza
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 17:12, 03 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Nowo narodzony
Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 17:52, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
tak
Wolha twoja kolej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Safina
Moderator
Dołączył: 01 Paź 2010
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Mrozów/Warszawy
|
Wysłany: Nie 18:20, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cóż, fragment bardzo prosty, ale tak go uwielbiam, że nie mogę się powstrzymać. Mam nadzięję, że to nie jakieś pogwałcenie praw, że nie ma tam wampirów?
— Załatw bestie! — darł się w oko dnia Michael. — Niech ktoś uderzy w bestie!
Mnożą się! Dżinny Sophii nie przybyły. Potrzebuję posiłków!
—Nie mam!— zachrzęścił klejnot głosem Gabriela.
—Puść trony!
—Utknęły.
—Chalkedry?
—Walczą ze smokami!
—ku**a!
—Kurew też nie mam!—wrzasnął wściekle Gabriel, a oko zachrzęściło i zamarło.
— Fajnie— mruknął Pan Zastępów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|