Portal Chomikuj od strony prawnej

daria

Takie oto info znalazłam na homiku

[link widoczny dla zalogowanych]

W czwartek 7 lutego br. Sąd Okręgowy we Wrocławiu oddalił zażalenie właścicieli portalu chomikuj.pl na zarządzenie prokurator Joanny Kopczyńskiej, dotyczące nakazu wydania danych wszystkich utworów rozpowszechnianych na portalu chomikuj.pl.

Tym samym zobowiązał administratora portalu, spółkę FS Solutions do wydania tych informacji w terminie 14 dni.

Nie było to pierwsze postanowienie sądu w sprawie portalu chomikuj.pl, bowiem decyzją z 5.11.2012 roku, sąd nakazał wydanie danych osób zarejestrowanych w programie partnerskim tego portalu. Spółka WEB 5, będąca organizatorem tego programu przekazała już prokuraturze dane 25.000 osób, które pobierały prowizje z tytułu rozpowszechniania utworów na portalu chomikuj.pl.

Orzeczenie sądu umożliwi wydawcom reprezentowanym przez Kancelarię mecenasa Bartłomieja Wieczorka składanie pozwów adhezyjnych, a tym samym odzyskanie odszkodowań tak wobec portalu jak i jego użytkownikom, z tytułu nielegalnego rozpowszechniania utworów w sieci Internet.

Po ogłoszeniu postanowienia, mecenas Bartłomiej Wieczorek zapowiedział, że po otrzymaniu danych, do jakich zobowiązał sąd administratora portalu we wczorajszym postanowieniu, niezwłocznie wystąpi do Prokuratury z wnioskiem procesowym, nakazującym administratorowi usunięcie wszystkich kopii utworów do których prawa posiadają jego mocodawcy.

Chomikuj.pl przegrał z Polską Izbą Książki w pierwszej instancji

Pozew portalu chomikuj.pl przeciwko Polskiej Izbie Książki został oddalony w pierwszej instancji. Sprawa dotyczy określenia „piracki serwis” użytego przez PIK w stosunku do usługi przechowywania i udostępniania plików. Według przedstawicieli chomikuj.pl określenie takie narusza dobra osobiste portalu.

Sprawa była wielokrotnie odraczana ze względów formalnych, ale w końcu doszło do jej rozpatrzenia. Sędzia uznał, że określenie użyte przez PIK było radykalne, ale usprawiedliwione dbaniem o interes wydawców, który miał naruszyć chomikuj.pl (ta sprawa, pozew zbiorowy przeciwko portalowi, toczy się dalej niezależnie).

Zastanawiające jest jednak to, na czym opierał swoją opinię sąd – uznał, że na podstawie definicji z Kodeksu Cywilnego przechowywanie nie może zakładać udostępniania, a portal daje taką możliwość. Zdaniem sędziego sprawia to, że nie można stosować zwolnienia od odpowiedzialności na podstawie Art. 14 Ustawy o Świadczeniu Usług Drogą Elektroniczną. Piotr Hałasiewicz z portalu chomikuj.pl powiedział, że
"Jesteśmy przekonani o swoich racjach i nie możemy zgodzić się z dzisiejszym wyrokiem sądu. Sąd w ustnym uzasadnieniu powiązał usługę hostingu z definicją przechowywania rzeczy z Kodeksu Cywilnego, co jest naszym zdaniem nieporozumieniem. Z całą pewnością będziemy się od tego wyroku odwoływać".

Jest także do ściągnięcia wyjaśnienie pojęcia "użytek osobisty"

-------------------------------------------------------

Tak więc zaczynam się troszkę bać, jak to odbije się na poszczególnych użytkownikach.

Majster

Gość

Szczerze mówiąc, wydawcy są naiwni. Zamkną chomika, to piractwo przeniesie się na inne platformy, na pewno nie zniknie. Utrudnią tylko przesyłanie wielu potrzebnych plików między użytkownikami chomika jak np. notatki z wykładów, materiały na zajęcia, etc. Łatwiej jest wysłać skany notatek ważących razem 50MB przez chomika niż przez maila... przez którego pliki o takim rozmiarze w ogóle nie są możliwe do wysłania.
Poza tym chcą, by ludzie kupowali ich książki, a nie ściągali? Niech ustanowią takie ceny jak dawniej - maksimum 30zł za książkę 600-stronicową w miękkiej okładce! Ja przez ceny od 40 do 50 zł przestałam kupować i zaczęłam wypożyczać z biblioteki, chociaż i tak nie ma tam mnóstwa pozycji, na których mi zależy... Ale taka prawda. Wolę mieć książkę w domu tydzień, a za darmo, niż płacić 40zł i ryzykować, że za tę cenę mi się nie spodoba.

Gość

Znalazłam to na chomiku Lara66 z datą 12 luty 2013

Trybunał Praw Człowieka: nie wolno skazać za wymianę plików.

Europejski Trybunał Praw Człowieka w niedawnym wyroku orzekł, że wymiana plików w sieci stanowi element dzielenia się zdobyczami kultury, co z kolei wpisuje się w Artykuł 10 Konwencji Praw Człowieka o wolności słowa. W praktyce decyzja trybunału oznacza, że sądy będą miały utrudnione zadanie chcąc skazać kogoś za udostępnianie plików w sieci.

Polskie sądy muszą uwzględnić decyzję trybunału

Decyzja Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości musi zostać uznana przez sądy wszystkich krajów, które podpisały odpowiednie traktaty - w praktyce nie zrobiła tego tylko Białoruś. Co za tym idzie, również w polskich sądach będzie można powoływać się na wyrok trybunału, uznający że dzielenie się plikami w sieci jest objawem korzystania z prawa do wolności słowa i dzielenia się zdobyczami kultury.

Przestępstwo przeciw demokracji

Organizacje walczące z łamaniem praw autorskich mają teraz twardy orzech do zgryzienia, gdyż nie wystarczy już udowodnienie, że ktoś złamał przepisy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Teraz, aby skazać kogoś za udostępnianie plików, trzeba będzie również wykazać, że popełnione przestępstwo jest zagrożeniem dla samej demokracji.

Nadal można skazać za udostępnianie plików

Werdykt trybunału nie oznacza jednak, że nikt już nie zostanie skazany za łamanie praw autorskich. Jak zauważa na swojej stronie Rickard Falkvinge - założyciel pierwszej partii piratów - organizacje zarządzające prawami autorskimi będą się zapewne starały wykazać, że złamanie ustawy o prawie autorskim jest przestępstwem, a w demokratycznym państwie trzeba walczyć o przestrzeganie prawa, w związku z czym spełniona jest przesłanka o zasadności wyroku dla demokratycznego państwa.
Oczywiście sąd może nie uznać tej argumentacji.