"Piękni i martwi" Yvonne Woon

Scarlett13

Opowieść o pragnieniu miłości, niebezpieczeństwie i przeznaczeniu. Niesamowita love story o niebezpiecznym uczuciu, za które można zapłacić życiem…

Nie czują nic poza jednym: potrzebą odnalezienia własnej duszy… Są piękniejsi, doskonalsi, silniejsi. Nie muszą spać, jeść ani pić. Muszą tylko jedno: odnaleźć własną duszę. Wtedy wrócą do życia. Ale za straszliwą cenę…

Po tajemniczej śmierci rodziców siedemnastoletnia Renee zostaje wysłana do szkoły na drugim końcu Ameryki. W Akademii Gottfrieda wykłada się filozofię, historię zapomnianych cywilizacji i łacinę – martwy język. W łacinie najlepszy jest zagadkowy i piękny Dante. Od pierwszej chwili Renee wie, że są sobie przeznaczeni. Czemu więc Dante boi się ją pocałować?

Akademia Gottfrieda ma też inne tajemnice. Powoli Renee odkrywa mroczną historię szkoły i z przerażającą jasnością uświadamia sobie najstraszliwszą prawdę: jej ukochany może się stać jej zabójcą…

Piękni i martwi to debiut młodej amerykańskiej autorki Yvonne Woon, studentki Uniwersytetu Columbia. Romantyczna, wypełniona sekretami i grozą opowieść w 2011 roku znajdzie kontynuację w tomie drugim.

***
Jakież to mhroczne.
Główna bohaterka drażniła mnie niezmiernie. Swoim nieobyciem, popełnianiem nietaktów towarzyskich i wścibstwem. Autorka chciała wykreować ją na niepokorną, jednak dla mnie jest zwyczajne głupia. Pakuje się w tarapaty i jest szczerze oburzona, że dorośli nie słuchają tak inteligentnej osoby jak ona.
Język jest prosty, młodzieżowy, pasujący do tej absurdalnej bohaterki.

Jeśli ktoś jeszcze nie czytał niech tego nie robi. Strata czasu i ogólnie ta książka jest dla mnie denna. Takie popłuczyny po Zmierzchu.

madzikk86

Czytałam chyba wieki temu, takie przynajmniej mam odczucia, ponieważ niewiele pamiętam, dopiero opis mi przypomniał o co tam chodziło. Faktycznie książka słaba, czytanie jak dla mnie marnotrawstwo czasu i energii. Gdyby wcześniej pojawił się ten post pewnie byłabym wdzięczna za odradzenie, a tak cóż... Mózg sobie zaśmieciłam, ale na szczęście nie na długo bo już prawie zapomniałam o tej pozycji. Co do bohaterki... Płaska, mało wyrazista postać.

daria

Byłam wczoraj w bibliotece i tak się zastanawiałam czy tego nie pożyczyć. Dobrze, że tego nie zrobiłam skoro nie polecacie.