|
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 21:20, 29 Wrz 2010 Temat postu: Nowości z kin |
|
|
Co sądzicie o najnowszych propozycjach z wielkiego ekranu. Na co warto się wybrać a co lepiej sobie odpuścić :lol:
Skoro wątek zaczęłam to się wypowiem.
"Ostatni władca wiatru" bajeczka fajna, ale...
Byłam na tym filmie w kinie 3d, totalna porażka. O ile historyjka fajna i świetnie się nadaje do obejrzenia całą rodziną; o tyle odradzam wypad na to na wielki ekran. Po prostu strata pieniędzy, lepiej poczekać na DVD i obejrzeć w zaciszu domowym. Dużo śmiechu wspaniały motyw mistycyzmu i przygody bohaterów umilają czas oglądania.
Moja ocena : obejrzeć warto ale w domku :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:28, 11 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Shadith jeśli chodzi o "Ostatniego władce waitru" jak i np "Karate kid", które leci teraz w kinach widziałam oba w domu są ok choć może nie jakoś wielce olśniewające... można je spokojnie obejrzeć w gronie przyjaciół, rodziny:)
Ja ostatnio czekam na Legend of The Guardians : The Owls of Ga Hoole i jesli mam być szczera to będzie chyba moja pierwsza wyprawa na film w 3d, nawet pożałuje tej kasiorki na bilet do kina, bo trailer jest cudny:)
http://www.youtube.com/watch?v=c_0Zb0AXVqE
och 14 pażdziernika kiedy przybędziesz^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 8:55, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Teraz weszła nowa komedia " Zemsta futrzaków " - oglądała ją już któraś z was? Tzn. wiem że dopiero wchodzi 22.X. do kin no ale nie zagłębiajmy się w szczegóły gdzie można szybciej obejrzeć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 11:57, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
"Pirania"
Bogowie co to jest. Jedna wielka porażka. Odradzam wszystkim którzy nie chcą tracić bezsęsownie czasu. Nic oprócz nagich ciał i żenujących "rybek". Pomysł super ale z wykonaniem gorzej. Jestem tym filmem strasznie rozczarowana
Moja ocena: strata czasu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 0:02, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Aż po grób
Początek jest fajny, czarna komedia, nawet dobry humor, po jakimś czasie pewne sprawy z przeszłości bohatera zaczynają się wyjaśniać, a człowiek na sali zaczyna zasypiać. Nic odkrywczego, odwieczna prawda o umieraniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:29, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Co do "Ostatniego władcy wiatru" to się zawiodłam.
Może to przez porównanie do pierwszej wersji - animowanej - Avatar: The Last Airbender.
Może bajka nie jest tak widowiskowa jak starali się zrobić film, ale na pewno ma ciekawszą akcję i jest o wiele śmieszniejsza. Tekst i sytuacje - po prostu powalają - na każdym króciutkim odcinku można się popłakać się ze śmiechu
Polecam wersje animowaną !!!!
Shadith: uwaga na ortografię kochanie ;P wiem, że na co dzień się nie chce; ale kiedy piszesz na forum lepiej post wygląda gdy jednak nasze polskie literki są. Po za tym sama jako dysortografik wiem iż Mozilla lub Opera mają słowniki i sprawdzają poprawność pisowni, tak więc je polecam ;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 14:26, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Co do nowości z kin, wczoraj byłam na Charlie St. Cloud i postanowiłam się podzielić wrażeniami.
[link widoczny dla zalogowanych]
Film przyjemny, ale nie da się ukryć, że główną zaletą był Zac Efron, który od czasu High School Musical bardzo wyrósł i nabrał ciała. Jest to typowa ekranizacja mająca chwycić nas za serce przed 1.11 i dać trochę do myślenia. Główna myśl przewodnia to - na wszystko przychodzi czas i nie możemy się czepiać uporczywie przeszłości.
Historia opowiada o nastoletnim chłopaku Charlie'm, który właśnie kończy szkołę średnią i jako świetny żeglarz dostaje stypendium sportowe w Stanford. Wszystko układa się idealnie. Chłopak ma młodszego brata, z którym ma wspaniałe relacje i kochającą matkę pracującą na 2 zmianach, żeby zadbać o przyszłość syna (innymi słowy istna sielanka). Pewnego razu nasz bohater postanawia urwać się z domu na imprezę z okazji zakończenia szkoły, ale jego braciszek nie daje się zostawić sam w domu i wymusza na nim podwiezienie do kolegi na mecz (braciszek jest fanem basebollu). Stojąc na skrzyżowaniu i czekając na zmianę światła chłopcy świetnie się bawią przekomarzając się, ale w tym momencie uderza w nich samochód i zostają wypchnięci wprost pod nadjeżdżającą ciężarówkę. Po długiej reanimacji u Charliego udaje się przywrócić pracę serca, jednak jego młodszy brat nie ma tyle szczęścia i ginie na miejscu. Podczas pogrzebu bohater nie wytrzymuje napięcia i biegnie do lasu, gdzie...spotyka ducha swojego brata. Postanawia nigdy się z nim nie rozstać, zaprzepaszczając jednocześnie swoją przyszłość i ryzykując uznanie za wariata przez resztę mieszkańców miasteczka (ponieważ z Samem - duchem braciszka może się spotykać tylko w 1 miejscu, zaraz po zmroku) ...
Nie powiem film miło się ogląda, ale momentami miałam wrażenie, że mam doczynienia z nieudolnymi próbami skopiowania Szóstego zmysłu. Chłopaczek grający Sama raczej nie podołał zadaniu odegrania zagubionego ducha przywiązanego do brata, a Kim Basinger grająca matkę chłopców chyba stwierdziła, że skoro gra rolę 2-planową nawet nie ma sensu się wysilać i choćby starać się grać rozpacz w scenie pogrzebu Sama - po prostu stoi i się patrzy. Duży plus za grę Zac'a, który rzeczywiście świetnie zagrał swoją postać, choć momentami musiało być to trudne zważywszy na nonsens i przesłodzenie scenariusza.
Podsumowując - film miły, przyjemny, ale strasznie przesłodzony i nastawiony na bycie wyciskaczem łez. Akcja wyjątkowo przewidywalna i nie trzymająca w napięciu. Obejrzeć można ale nie koniecznie w kinie - może lepiej poczekać na wydanie na DVD i wypożyczyć? To już zostawiam waszej ocenie
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 14:42, 30 Paź 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 23:00, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Wczoraj byłam na Essential Killing. W opisie filmu jest napisane, że to thriller wojenny. Wojenny to on i może jest, ale thriller??? Kto go tak zaklasyfikował? Nastawiłam się na zapierającą dech w piersiach akcje, pościg, napięcie, trzymające do ostatniej chwili i...... o mało nie usnęłam w kinie. Ja rozumiem, że to prawdziwa sztuka (jak to gdzieś wyczytałam), ale czy prawdziwa sztuka musi być tak nudna i ciągnąc się jak przysłowiowe flaki z olejem? Przez 80 minut patrzyłam się jak facet idzie przez śnieg. Oprócz jakiś 2 może 3 akcji było tylko to i po każdej myślałam, że to teraz, teraz to będzie się dopiero działo, ale ku mojemu rozczarowaniu dalej nic. Jakaś kobieta siedząca obok mnie nie wytrzymała tego wszechogarniającego napięcia i wyszła w połowie filmu. Ja postanowiłam być twarda myśląc, że na końcu musi się "coś" (cokolwiek) stać. Byłam w błędzie.
Film ma opowiadać, do czego jest zdolny człowiek, aby przeżyć i opowiada. Tylko dlaczego opowiada to w tak nudny sposób. Nie wiem, może jestem mało wrażliwa, nieczuła, nie znam się, ale dla mnie ten czas spędzony w kinie to była strata czasu. Nigdy nie zdarzyło mi się tak ziewać na filmie.
Opis fabuły, jeśli ktoś nie słyszał o tym filmie.
Nie wiemy, czy jest bojownikiem Al-Kaidy, czy niewinnym człowiekiem, który znalazł się w niewłaściwym miejscu i w niewłaściwym czasie. Mohamed, złapany przez amerykańskich żołnierzy w Afganistanie, zostaje wywieziony do tajnej bazy w Europie Środkowej. Udaje mu się uciec z transportu. Teraz by przeżyć nie cofnie się przed najokrutniejszą zbrodnią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 0:24, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
RED - i możecie się schować ze swoimi wyszperanymi z czeluści internetu wymuskanymi facetami z ogolonymi klatkami piersiowymi, którzy się pindrzą niczym głupie baby. A to wszystko dlatego, bo w tym filmie jest on - BRUCE WILLIS - symbol męskości, dobrej wódki, porządnego warsztatu aktorskiego i gwiazda najlepszych filmów akcji.
Mógłby być moim dziadkiem, ale nadal... emanuje seksem i prawdziwym facetem. ;]
Red opowiada historię emerytowanego (wiem, też byłam oburzona, bo Bruce jest w kwiecie wieku i nie powinien grać dojrzałych panów, ale co poradzić ) agenta CIA. Próbuje zapełnić swoje nudne życie "staruszka" poprzez hodowanie awokado i częste rozmowy ze swoim doradcą emerytalnym. Do czasu. Zostaje wydany na niego i jego współpracowników wyrok śmierci, więc pora zebrać starą ekipę i ruszyć do boju. I tu pojawiają się takie znakomitości jak Helen Mirren, Morgan Freeman i John Malkovich. Już sam fakt obecności takich gwiazd powinien być niepodważalnym argumentem do obejrzenia tego filmu, ale jeśli wam mało, muszę wspomnieć o cudownej akcji, efektach specjalnych i nietuzinkowym humorze, który całości dodaje smaczku.
Podsumowując, co tu jeszcze robicie?? Biegiem do kin, bo warto!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 0:34, 08 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
The Social network
Film reżysera którego bardzo lubię (David Leo Fincher) i w dodatku o fenomenie jakim stał się Facebook więc musiałam to obejrzeć, ale pisano o tym jako o filmie obyczajowym (ja nie przepadam) ale wybrałam się
Zafascynował mnie ten film a zwłaszcza relacje między ludźmi mogę napisać że porwał mnie i wciągną bez reszty.
24 LATA GENIUSZ ZDRAJCA MILIARDER napis na plakacie promującym film i wszystko to prawda, ale dlaczego? i jak do tego doszło? tego powoli dowiadujemy się w tym filmie.
Po pierwszych minutach filmu miałam ochotę powiedzieć że główny bohater (Mark Zuckerberg) ma zespół aspergera, a możne po prostu to niezrozumiany geniusz, który tylko pragnie akceptacji ale jakoś mu nie wychodzi...
Cały film oparty jest na dwóch sprawach sądowych o kradzież pomysłu i sprawę wytoczoną przez che się tu napisać jedynego przyjaciela Marka. Te dwie sprawy prowadzą nas przez całą historię powstania Facebooka aż do klauzul poufałości...
Obsada która mnie zaskoczyła, ale jak najbardziej pozytywnie, dobrze był zobaczyć Jessego Eisenberga w takiej roli, miła niespodzianka Justin Timberlake i Andrew Garfield.
Do tego muzyka:)
Tak wiec polecam, ale ostrzegam to film nie dla każdego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:18, 29 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu
Zdecydowanie film bardziej dla młodzieży typu 9-16 lat. Siostrzeniec bawił się na tym doskonale, ja nie.
W porównaniu z poprzednimi częściami ta wypada najsłabiej. Akcja niezbyt dynamiczna, aktorzy też nie zachwycili, nie mówiąc o muzyce, na którą kompletnie uwagi nie zwróciłam.
Ale jako fanka ( ) wyszukałam też plusy: Kaspian, a raczej aktor go grający , a także efekty specjalne, które utrzymane zostały na wysokim poziomie.
Myślę, ze jest to doskonały film do obejrzenia w domu z rodziną, a nie w kinie. Obejrzę go jeszcze na DVD, ale zrobię to raczej ze względu na sentyment niż fenomenalne kino.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Safina
Moderator
Dołączył: 01 Paź 2010
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Mrozów/Warszawy
|
Wysłany: Czw 15:46, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Zaplątani
Ha! O tym tytule da się mówić chyba tylko w superlatywach. No naprawdę, dawno się tak nie uśmiałam na filmie, jak na Zaplątanych. Koń - Maximus - postać, która nie wypowiedziała przez cały film ani jednego słowa - w końcu to koń - powalała na kolana i dzieciaki i młodzież i dorosłych. Jak ten koń się pojawiał na ekranie, to ludzie już się szykowali, żeby zacząć się śmiać. Tego się po prostu nie da wyjaśnić słowami, trzeba zobaczyć.
Film jest tak świetny, że naprawdę opłacało się iść do kina. Według mnie i kilku znanych mi osób, właśnie dzięki temu filmowi Disney odzyskał trochę reputacji. To dzieło nie przyczyniło się do kolejnego przewrócenia Walta w grobie, jak to było z każdym kolejnym wielkim hitem wytórni ostatnich kilku lat (o pannie Montanie tu mowa).
Summa summarum, polecam każdemu. Kobiety, wasze dzieciaki nie byłyby zawiedzione tym wypadem do kina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 22:37, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Byłam dzisiaj w kinie na "Turyście" z Deppem i Jolie. Mimo, że film bardzo zjechany przez krytyków to przeciętnemu Kowalskiemu powinno się podobać. Moja przyjaciółka nazywa się Kowalska i stwierdziła, że jest na to najlepszym dowodem Film ciekawy, wciągający, nawet nie zauważałam jak minęło to 1,5 godziny. Po miedzy głównymi bohaterami "chemii" zbytnio nie było ale i tak uważam że zagrali bardzo dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 16:12, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Też oglądam Turystę i może tak warto obejrzeć dla samego duetu Jolie-Depp, chociaż ja na początku domyśliłam się zakończenia, ale krótko polecam
Tron: Dziedzictwo
[link widoczny dla zalogowanych]
OPIS: Sam Flynn ma 27 lat i jest synem Kevina Flynna (Jeff Bridges). Poszukując przyczyny nagłego zniknięcia swojego ojca, zostaje wciągnięty do cyfrowego świata, w którym jego ojciec żył przez ostatnie 25 lat. Wraz z lojalną powierniczką Kevina, Quorą (Olivia Wilde), ojciec i syn wyruszają na wyprawę przez wizualnie olśniewający, cybernetyczny wszechświat, który stał się jeszcze bardziej zaawansowany i nadzwyczaj niebezpieczny.
Czyli kontynuacja filmu z lat osiemdziesiątych, którego nie widziałam i nigdzie nie mogłam zdobyć, więc nie mam porównania z poprzednikiem.
Wielka machina promocyjna aż trzeba było zobaczyć.
Przez cały film miałam wrażenie że fabuła zeszła na plan dalszy, a wszystkie efekty specjalne zasługują na wiele ochów i achów i to dla nich warto zobaczyć ten film. Na dodatek dodam że film jest zrobiony w dwóch technologiach 2D i 3D ale jak dla mnie to duży plus, ponieważ rozgranicza dwa światy...
Musze wspomnieć o muzyce która idealnie pasuje do przedstawianej rzeczywistości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Safina
Moderator
Dołączył: 01 Paź 2010
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Mrozów/Warszawy
|
Wysłany: Wto 18:18, 18 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
anifares napisał: | Tron: Dziedzictwo[/b][/u]
[link widoczny dla zalogowanych]
OPIS: Sam Flynn ma 27 lat i jest synem Kevina Flynna (Jeff Bridges). Poszukując przyczyny nagłego zniknięcia swojego ojca, zostaje wciągnięty do cyfrowego świata, w którym jego ojciec żył przez ostatnie 25 lat. Wraz z lojalną powierniczką Kevina, Quorą (Olivia Wilde), ojciec i syn wyruszają na wyprawę przez wizualnie olśniewający, cybernetyczny wszechświat, który stał się jeszcze bardziej zaawansowany i nadzwyczaj niebezpieczny.
Czyli kontynuacja filmu z lat osiemdziesiątych, którego nie widziałam i nigdzie nie mogłam zdobyć, więc nie mam porównania z poprzednikiem.
Wielka machina promocyjna aż trzeba było zobaczyć.
Przez cały film miałam wrażenie że fabuła zeszła na plan dalszy, a wszystkie efekty specjalne zasługują na wiele ochów i achów i to dla nich warto zobaczyć ten film. Na dodatek dodam że film jest zrobiony w dwóch technologiach 2D i 3D ale jak dla mnie to duży plus, ponieważ rozgranicza dwa światy...
Musze wspomnieć o muzyce która idealnie pasuje do przedstawianej rzeczywistości. |
Ja wybieram się najprawdopodobniej pojutrze. Trzeba zobaczyć chociażby dla samej, wspominanej już, muzyki. W końcu to Daft Punk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|