23.01 - Dlaczego obejrzę Greya? (lub nie)

Gość

Właśniee.. a słyszałyście, że Charlie Hunnam miał grać Greya? Very Happy

ten z SoA? Very Happy

ale podobno zrezygnował... w sumie to chyba lepiej.. widzę go ciągle jako Jaxa i Jaxem pozostanie..

madzikk86

Chyba za wiele sobie z wami nie podyskutuję, bo nie znam fabuły i w najbliższej przyszłości nie zanosi się na to, żebym się z nią zapoznała Very Happy

Gość

Madzik, ale tam fabuły praktycznie nie ma XD mam Ci to skrócić w kilku punktach? XD oczywiście, czytałam to rok temu, więc trochę mogło mi już umknąć Very Happy

madzikk86

Pięknie poproszę Very Happy

Gość

Ana robi przysługę koleżance i jedzie przeprowadzić wywiad z Greyem. Ana jest oczarowana Panem Greyem, nawet pyta czy jest gejem bo tak mało wiadomo o jego związkach Very Happy

(to pamiętam Razz

). Wraca do siebie i koleżanki. Przeprowadza się w międzyczasie z przyjaciółką do jakiegoś fajnego mieszkanka. Z Greyem umawia się na jakąś jego sesję (z tą koleżanką od wywiadu bodajże też), ta scena jest pokazana na zwiastunie. Idą razem na jakiś lunch czy cuś. Mają kilka randek, w tym właśnie lot śmigłowcem, tym szybowcem, kiedyś też trafiają do niej do domu gdzie w ruch idzie ten wspaniały krawat z okładki. Ona potem ryczy, bo coś. Przyjaciółka zaczyna się zamartwiać.
Ona jemu wypomina, że jest taki zamknięty w sobie.. zabiera ją do swojej rodziny, okazuje się, że jest adoptowany. Nadal skrywa wielką tajemnicę. Daje jej tą wspaniałą umowę, ona nad nią uporczywie myśli. Ryczy znowu gdzieś po drodze. Wychodzi na jaw, że jak był młodszy, chyba jak był nawet nastolatkiem.. to jakaś znajoma rodziny wzięła go pod swoje skrzydełka i edukowała go w sprawach bdsm. Ana podpisuje umowę. On prowadzi ją do Czerwonego Pokoju. Korzystają z niego. Ona za mocno dostaje w poślady. Więc znowu ryczy. W sumie.. tak się kończy książka..że ona nie wie, co dalej czy coś takiego XD
Chaotycznie, wiem Very Happy

może ktoś inny jeszcze coś dołoży później Very Happy

madzikk86

Aaaaa taka sytuacja Very Happy

Dziękuję za zwięzłe streszczenie. Wracając do Twoich wcześniejszych postów czemu Twoja mama nie skończyła czytać?

Gość

Nie mam pojęcia Very Happy

Może ją to znudziło... zwykle jest taka, że jak coś ją zainteresuje to się tego trzyma.. Grey nadal stoi na półce, nieskończony :> ale zapytam się ją o opinię.. jutro, bo dzisiaj miała zabieg jakiś na nogę i już śpi.. Smile

Gość

Albo może klimat jej się nie spodobał.. trochę mnie zaskoczyła kiedy zobaczyłam ją z tą książką Very Happy

madzikk86

He he najciemniej pod latarnią-jak to mówią Very Happy

Mój kolega czytał jak wyszła, i strasznie mu się podobała Very Happy

Gość

haha

no ładnie

w sumie to byłabym ciekawa odczuć panów do tej książki... Razz

madzikk86

Nawet sobie kupił, pamiętam, że polecał, że można się pouczyć nowych rzeczy Very Happy

madzikk86

Chyba same zostałyśmy na placu boju, ale to nic, wrócę jutro bo dziś już zmykam z kompa. Dziękuję za rozmowę i za streszczenie "niefabuły". Do jutra :*

Gość

obosze XD fajno! Very Happy

no spoko, spoko Very Happy

ja też już lecę Wink

jutro może ktoś przybędzie jeszcze Razz

ja też lecę.. branocka :>

Gość

No ładnie, mi się udało nareszcie mięć chwilę i przyłączyć do dyskusji a tu za późno trafiłam...
Jeśli chodzi o temat dyskusji to ja obowiązkowa idę do kina Smile

Książki przeczytałam i mi się podobały ale uważam, że gdyby wyłączyć wszystkie wątki na jakich jest ta książka oparta czyli opisach ich zbliżeń, to byłby najzwyklejszy romans. Co do obsady, to nie jestem pewna czy aktorka grająca Anę się nadaje, nie wiem czemu ale mi nie pasuje mi do Any z ksiązki, a co do Christiana to na początku miałam wątpliwości ale po zwiastunach nabrałam przekonania, że "nawet się na da" Very Happy

Wydaje mi się, że jednym z największych atutów tego filmu będzie muzyka co widać już po zwiastunach

daria

Wydaje mi się, że zbyt surowo podchodzicie do tych książek. Szukacie lub spodziewacie się czegoś, czego jest rzeczą oczywistą, że nie znajdziecie. Jeśli będę chciała literaturę wyższych lotów to przeczytam co innego. Grey to romans i nic ponad to. Taka telenowela w wydaniu książkowym. I podoba się tym, którzy o tym wiedzą, którzy to akceptują i nie oczekują niczego ponad to.

Bardzo słusznie zostało zauważone, że film oszczędzi nam wew monilogów bohaterki. Yupi! Żegnaj ty paskudna wewnętrza bogini :-)

I zgadam się, że cudnie dobrali soundtrack :-)