Trudi Canavan

Gość

Opis:
Gildia magów to pierwszy tom trylogii fantasy, skrzącej się od magii, akcji i przygód.

Co roku magowie z Imardin gromadzą się, by oczyścić ulice z włóczęgów, uliczników i żebraków. Mistrzowie magicznych dyscyplin są przekonani, że nikt nie zdoła im się przeciwstawić, ich tarcza ochronna nie jest jednak tak nieprzenikniona jak im się wydaje. Kiedy bowiem tłum bezdomnych opuszcza miasto, młoda dziewczyna, wściekła na traktowanie jej rodziny i przyjaciół, ciska w tarczę kamieniem - wkładając w cios całą swoją złość. Ku zaskoczeniu wszystkich świadków kamień przenika przez barierę i ogłusza jednego z magów. Coś takiego jest nie do pomyślenia. Oto spełnił się najgorszy sen Gildii: w mieście przebywa nieszkolona magiczka. Trzeba ją znaleźć - i to szybko, zanim jej moc wyrwie się spod kontroli, niszcząc zarówno ją, jak i miasto.
[sklep.gildia.pl]

Wspominam o tych książkach teraz bo... w związku z Mikołajkami dostałam jej inną trylogię (Era Pięciorga) - którą właśnie zaczęłam czytać i stwierdziłam, że warto powiedzieć innym jak dobra jest ta, którą już znam Wink

Zacznijmy od tego że bardzo gładko się czyta, a dokładniej to nie można się oderwać. Uwielbiam historie gdy mamy kogoś obdarzonego mocą i czytamy jak się uczy ją kontrolować. Lektura ta nie jest w żadnym stopniu płytka, ma świetną treść i na serio wciąga.

I wyobraźcie sobie moje zdziwienie gdy sobie czytam pierwszy, drugi tom (po którym nastąpiła dłuższa przerwa) nieustannie sądząc, że książka świetna, to gdy dobrałam się do trzeciego: urosła do rozmiarów książki-cudu Very Happy

Zakończenie jest tak... niespodziewane!! Można powiedzieć że czytelnik nawet nie podejrzewa co się dzieje w trzecim, ostatnim tomie.

Pomijając zakończenie (które jest oh TAK CUDNE - if you know what I mean) które było zaskoczeniem to udało się autorce nawet doprowadzić mnie do płaczu (parę łez ale jednak). A zdarzyło się to tylko w kilku nielicznych przypadkach (mówię o książkach) i Canavan ma zaszczyt usiąść wśród książek bezwzględnie przeze mnie polecanych.

I choć powiedzenie wam o co chodzi w 3 części sprawiłoby że poleciałybyście do księgarni to tego nie zrobię - i jedynie wytrwali dotrą do tego małej przyjemności jaką jest zakończenie trylogii Wink

Polecam!

Gość

Zastanawiałam się nad przeczytaniem/kupnem Smile

i skoro polecasz to chyba skuszę sie i kupię z kasy "gwiazdkowej"
oby Mikołaj był hojny w tym roku :wink:

daria

Wiele razy zabierałam się za różne dzieła tej autorki, i za każdym razem nie byłam w stanie przebrnąć nawet przez początek. Coś mnie strasznie razi w jej stylu pisania. Znam wiele opinii mówiących, że Trylogia Czarnego Maga jest ze wszystkiego najlepsza.

tusia101

trylogia czarnego maga jest świetna. przeczytałam ją już dawno i teraz zabieram się za misje ambasadora. uczennica maga też jest fajna, ale era pięciorga jakoś mi nie podchodzi. pierwszą część dostałam na urodziny i jak na razie to jedyna część, którą przeczytałam (za resztę nie mogę się zabrać Sad

).
ostatnio wyszła nowa książka szepty dzieci mgły i mam straszną Smile

ochotę ja przeczytać - moze dostanę pod choinkę Smile

.

ps. zakończenie trylogii czarnego maga faktycznie jest zaskakujące. wżyciu nie spodziewałabym sie czegos takiego...

madzikk86

Trylogię czytałam jakiś czas temu, bardzo mi się podobała, ale niestety nad końcówką ostatniej części płakałam:( Lubię szczęśliwe zakończenia, w każdym razie warto przeczytać Smile

Gość

Pierwsza część 'ery pieciorga' nie wzbudziła mojego entuzjazmu, więc kolejne części czekały w kolejce do czytania na dosyć dalekich pozycjach. Może miała pecha, bo w gdzieś w tym czasie czytałem 'Malowanego Człowieka', który zdecydowanie bardziej mi przypasował.
Po tej recenzji pani Trudzia przesunie się bliżej początku Smile

Gość

'Trylogię czarnego maga' przeczytałam nawet 'uczennice maga' która jest prequel'em serii. O ile tą serię przeczytałam, pochłonęła itp. (Clamare tu racja zakończenie jest cudne) to Era pięciorga jakoś tak średnio mi poszła. Nie mam pojęcia dlaczego o.o I była lekko przewidywalna. Co nie umniejsza 'czarnego maga' Wink

Safina

Słyszałam wiele głosów, że Canavan jest niezrozumiała, itp. i szczerze powiedziawszy, nie wiem czemu ludzie tak sądzą. Przeczytałam "Uczennicę maga", trylogię i "Misję ambasadora" - wszystkie weszły w moją pierwszą 5 ulubionych serii/książek nie PR. W sumie, to trylogię pobija tylko HP i Tolkien. Od razu po przeczytaniu wiedziałam, że jest to autorka, do której będę wracać. "Ery pięciorga" nie czytałam, bo chciałam koniecznie upolować I wydanie, co jest dość trudne (ale nie niemożliwe!).
Podsumowując, polecam tę autorkę każdemu, bo jej styl pisania jest wciągający i cała akcja jest logiczna, a przy tym momentami zaskakująca.
Co mogę dodać... Kocham Akkarina! Embarassed

Gość

Nie da rady, Smile

po takich opiniach wpisuję ten cykl na listę
KONIECZNIE PRZECZTAC NA WAKACJACH!

Dzięki Clamare Smile

P.s. Też miałam wątpliwosci czy warto ,ale teraz nie mam Smile

Gość

Autorkę bardzo lubię. Podoba mi się to, co stworzyła. O ile na początku trochę wnerwiała mnie Sonea (wrodzona nienawiść do głównych bohaterek), to w trzecim tomie znienawidziłam ją równiutko. I w przeciwieństwie do ciebie, clamare, za zakończenie mam ochotę podłożyć autorce bombę. Może to moja miłość do happy endów, ale nie przyjmuję do wiadomości śmierci Akkarina. Mordujcie kogo popadnie, ale od niego mi wara! No i odniosłam jeszcze wrażenie, że się w tym trzecim tomie tak po prostu zeszmacił. Wcześniej był WIELKI CZARNY MAG, a potem nagle się z niego zrobił taki piesek do głaskania. Ugh. Evil Akkuś był najlepszy. Pisana była mu władza nad światem, ale facet nie wykorzystał danej mu szansy. Oh, it's so saaaad...
Ale ogólnie - trylogię bardzo lubię. Autorka wprowadziła do magii parę nowych, fajnych wątków, które pewnie przejdą do kanonu. Bohaterowie też byli skonstruowani porządnie, bez niedociągnięć. Polecam.

(Ale za diabła nie mogę przetrawić Misji Ambasadora [Giń, Sonea!] i Uczennicy Maga. Tę ostatną mogę stanowczo odradzić - chyba, że ktoś naaaaaaaprawdę jest ciekawy "historii przed")

madzikk86

Ja tam jestem zadeklarowaną miłośniczką "i żyli długo i szczęśliwie" stąd zakończenie Trylogii troszkę (ba nawet bardzo troszkę) mnie zszokowało. Nie mogłam dojść z tym do porządku. Przeżywałam to kilka dni jak mrówka okres Twisted Evil

Moja siostra już mnie nie mogła znieść Embarassed

No byłam rozczarowana tą końcówką Sad

Gość

Majster

Gość

Mi pierwsza seria bardzo się podobała, przeczytał ją całą również mój mąż i też wyrażał pochlebne opinie. Druga seria moim zdaniem, gorsza choć z przyjemnością ją również przeczytałam
co do zakończenia to okropne i nie logiczne bo...
NIE CZYTAĆ JAK KTOŚ NIE PRZECZYTAŁ KSIĄŻKI

[size=7]rozwiązanie podjęte przez głównego bohatera było głupie, wolał się poświęcić niż zniszczyć jakiś budynek np. arenę - z niej mógł pobrać energię...zamiast oddawać swoją[/size] - celowo wybrałam kolor który najsłabiej widać

madzikk86