|
|
Autor |
Wiadomość |
daria
Moderator
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 1169
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: P-ń
|
Wysłany: Śro 6:07, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ileż to już Harlequinów przeczytałam, setki, i nie pamiętam żadnego tytułu aod kiedy znam pr to już po zwykłe romansidła nie sięgam, może kiedyś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Safina
Moderator
Dołączył: 01 Paź 2010
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Mrozów/Warszawy
|
Wysłany: Śro 13:05, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja mam na koncie bardzo niewiele romansów, Harlequinów czytałam tylko kilka, może kilkanaście i chyba większość była tej samej autorki: Rebecca Winters? Zaczęło się od jakiejś trylogii o siostrach-trojaczkach, bo była wcale ciekawa, ale zawsze mnie irytuje, że akcja ma ten sam schemat, tylko obsada się zmienia.
Nie wiem, czy Jane Austen do romansów można zaliczyć? W każdym razie wprost wielbię "Dumę i uprzedzenie", bo to fajne jest jak chce się coś lekkiego i z happy endem poczytać. A film oglądałam chyba 7 razy mimo, że ma 2 godziny.
Jak widać moja przygoda z romansem nie jest obszerna, ani zróżnicowana, ale nie mam czasu czytać czegokolwiek, a zwykłe romanse są po tych z elementami paranormal i po fantastyce, więc nie ma się co dziwić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:39, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie mogę polecić cykl( jeśli można tak powiedzieć o2 książkach;p ) "Blair Mallory" Lindy Howard. Nazwałabym to podręcznikiem dla kobiet - Malutki cytat
"Istnieją dwie szkoły, jeśli chodzi o tę sytuację -
powiedziała mama, mając na myśli dwa podejścia. - Jedna
mówi, że należy potraktować mężczyznę z całą surowością, by
dostał nauczkę i już nigdy więcej nie popełnił tego samego
błędu. Druga radzi, by mu odpuścić, bo znalazł się w zupełnie
nowej sytuacji.
- Odpuścić? A co to znaczy?
- Grzeczna dziewczynka - pochwaliła mnie mama. "
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:57, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o romanse to ja 9/10 przypadków wybieram romans historyczny.
Coś mnie do tego ciągnie.
Chociaż zgodzę się, że wszystkie są mocno skonwencjonalizowane.
(Ona go kocha, ale On o tym nie wie, On ją kocha, ale Ona o tym nie wie, jakieś porwanie, intryga mająca na celu zniszczenie fortuny/dokonania zemsty/zabicie kochanka/kochankę. Bohaterzy męscy, przystojni, bogaci, bezwzględni. Bohaterki nowoczesne, modne, sprytne, piękne.) Choć po przeczytaniu niezliczonej ilości tego typu historii, znam cały plan na pamięć, nie nudzą mi się, a czytaj staram się dostrzec w każdej coś nowego.
Najlepsze autorki wg mojej opinii:
*Putney Mary Jo
*Kat Martin
*Tracy Anne Warren
*Stephanie Laurens
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 23:00, 25 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzikk86
Admin
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 20:15, 27 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja kocham jedną książkę, wielokrotnie do niej wracałam...Strasznie mi się podobała (obecnie już dałam sobie na wstrzymanie i przerzuciłam się na paranormal, bo ileż można czytać jedną i tą samą pozycję??heh teraz tak piszę ale naprawdę byłam jak bumerang:D zawsze wracałam)
Zwabiona wizją pracy w Nowym Świecie, wsiada na statek. Kto mógł przewidzieć, że stanie się przedmiotem rozgrywki dwóch bezwzględnych mężczyzn?
Każdy z nich pragnie odnaleźć coś, co jej ojciec skrzętnie ukrył. Odziedziczony medalion i dziecięca rymowanka są kluczem do odnalezienia Gwiazdy Aranu – niezwykłego szmaragdu.
[Wydawnictwo Varia-APD, 1994]
Gwiazda Aranu- McKinney Meagan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 23:06, 27 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Wychodzi na to, że u mnie, jak u TrzeciejKasi, historia z romansami jest długa i bogata
Pierwszy to "Uczciwe złodzenia" N.Roberts - rąbnięte matce w wieku 13 lat z nudy - i od razu się zakochałam. Do tej książki wracam z szczególną przyjemnością [i kocham Luke'a ]
Potem Wiele książek Nory przewertowałam, szczególnie polecam: serie Wyspa Trzech Sióstr, Bracia Quinn, Irlandzka Trylogia, Trylogia Kręgu, Niebo Montany, Ciemna strona księżyca, Miasteczko Innocence, Znak Siedmiu [większość to w gruncie rzeczy paranormale, ale mniejsza z tym ]
Następne ulubione autorki i ich książki które zapadły mi w pamięć:
Jayne Ann Krentz - Wilcza Harmonia, seria Towarzystwo Arcane [ale wolę część teraźniejszą], Mężczyzna ze snu, seria Dar, Intryga.
Teresa Medeiros - niemal każą jej książkę lubię, ale szczególnie: Cisza, Uroki, Kochanka Nocy.
Sharon Sala - Maleństwo
Sandra Brown - Oblężenie, W objęciach chłodu.
Judith McNaught - Królestwo marzeń, Doskonałość
Julie Garwood - Podarunek
Kristin Hannah - Magiczna chwila, Błyskawica, Szansa
Theresa Weir - Dom na szczycie drzewa
To takie co najszybciej przychodzą mi na myśl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 9:25, 28 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cóż Mikka ja też czytam dużo romansideł, ale większość nawet nie zapada mi w pamięć, czytałam Norę Roberts ale dla mnie jest za delikatna, za to jestem pod dużym wpływem Christine Dodd i jej cyklu Akademia Guwernantek. Szczególnie 2 książki były świetne i do nich wracam - ta o Celest i Trokhmortonie i ta o guwernantce, która się przebiera za starą, brzydką babę . Co do Harlequinów - w swoim życiu przeczytałam 2 i są tak denne, że coś okropnego - spotykają się, ale jest jakiś ważny powód, że nie mogą być ze sobą, po czym jednak są, ale on coś robi i już nie są, cierpią, w końcu si schodzą i się okazuje, że to wcale nie była prawda...no masakra jakaś. Muszę pogrzebać w biblioteczce to jeszcze podam wam parę fajnych tytułów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 9:31, 28 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja właśnie kupiłam Ewę Stec - Klub Matek Swatek - 30 letnia Anka jest singielką, czego nie może znieść jej matka, która chcąc w końcu doczekać się zięcia i wnuków zwraca się do KMS, aby pomógł w tej sprawie. Nie wie jednak, że Anka właśnie poznała 2 fajnych facetów... - tyle jest na okładce, mam nadzieje, że się nie zawiodę a zapowiada się niezłe romansidło, ale znając naszych rodzimych pisarzy raczej nie mam co liczyć na HOT scenki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 21:39, 01 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ja polecam książki o ile ktoś lubi romanse historyczne Panią Woodiwiss Kathleen E, Kat Martin, Beverley Jo, Foley Gaelen, Quinn Julia oraz Small Bertrice książki są ciekawe a przede wszystkim nie sztampowe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 0:00, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Mnie ostatnio zauroczyła seria książek Diany Gabaldon. Na razie przeczytałam pierwszy tom - "Obca". Jest to powieść o Claire, która z roku 1945 przenosi się do roku 1743, do Szkocji. Tam spotyka młodego Szkota, Jamesa Frasera, z którym łączy ją uczucie.
Mnie ta książka zauroczyła nie od pierwszej strony ale od chwili kiedy...pojawił się Jamie. On jest taki kochany, że aż szkoda, że nie istnieje naprawdę. Claire również da się lubić - podoba mi się, że autorka nie eksponuje nachalnie, jaka to jest piękna i wspaniała, ach, och. Claire jest normalna. No i oprócz romansu mamy też wajny wątek przygodowo-historyczny.
Naprawdę wszystkim gorąco polecam powieści pani Gabaldon
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 0:27, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ja mam tego pecha że moja mama nie czyta i nie czytała romansów więc jedyne do czego się zabrałam jako 16latka, i jak sądzę przypadkowo znalazło się na "rodzinnej półce", to książka Barbary Victor - "Bez Bólu"
jest to i nie jest romans ;p
Mamy dziewczynę/kobietę nieznoszącą swojego męża, zmuszaną przez matką do tolerowania jego obleśności oraz wyprodukowania potomka. W końcu sprzeciwia się temu wszystkiemu, bierze za siebie, znajduje pracę jako dziennikarka i poznaje faceta z którym życie też nie jest łatwe.
Książka była niesamowicie wciągająca i dobrze napisana...
Później jako zagorzała PRZECIWNICZKA w liceum (ha ha xD ja to po prostu wypierałam! XD) poprosiłam koleżankę by mi pożyczyła coś bym mogła stwierdzić czy mi się podoba gatunek - zamiast bez sensu mówić że nie lubię, chciałam mieć własną opinię v.v
Było to: "Spotkamy się pod drzewem ombu" - Montefiore Santa i... wpadłam! Tomiszcze straszne (na szczęście mnie to nie przeraża ;p) ale historia cudowna, niesamowicie pogmatwana i nie pamiętam bym tyle płakała w trakcie czytania xD
A zaczyna się od tego że młoda dziewczyna zachodzi w ciążę (Argentyna, czasy nie współczesne ;p) ze swoim kuzynem (bodajże) i rodzice każą jej oddać dziecko. A co się dzieje dalej? Sama przeczytaj ^^ (powiem tylko że spory kawał jej życia jest opowiedziany ... oraz miłość do tego "kuzyna" przez lata wcale nie wygasa, choć zobaczą się dopiero po wielu, wielu latach)
a że już w czasach liceum czytałam po angielsku to od razu ukierunkowałam się na paranormal (i wcale nie romans początkowo) i żadne z książek które wymieniacie nic mi nie mówią ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 0:45, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tylko tak ku pamięci. Nie pomylcie dziewczyny życia z powieścią. Niestety mam w rodzinie negatywny przykład wpływu "romantycznej literatury" na postrzeganie rzeczywistości. Życie to nie tylko kwiaty i upojne chwile ale też brudne skarpetki:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzikk86
Admin
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 12:22, 29 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ewunia250 napisał: | Życie to nie tylko kwiaty i upojne chwile ale też brudne skarpetki:) |
Ja tam nie mam nic przeciwko brudnym skarpetkom, byle by je sobie sam prał
A tak na poważnie moja przygoda z romansami w sumie miała swój początek już bardzo dawno, czytałam wszystko co było u mnie w bibliotece (a była dobrze wyposażona). Zamiłowanie do książek mam po swojej mamie (niedaleko pada jabłko od jabłoni). Na razie chcę odpocząć od paranormal, więc możliwe, że wrócę do tych tytułów, które was zauroczyły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 3:47, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Uch, naczytałam się ich trochę.
Z czystym sumieniem mogę polecić Norę Roberts. Szczególnie Trylogię Kręgu (Wampiry. w tym absolutnie bossssski Cian), Znak Siedmiu (Demon. No i On. Mój Literacki Numer Jeden.), Trylogię Kluczy (Czaaaary!), i Trzy Siostry (Znowu czary).
Lubię jeszcze Teresę Medeiros, Ann Jayne Krentz (najbardziej spodobała mi się seria Arcane Society - czekam na książkę z Fallonem ) i Julia Quinn z rodziną Bridgertonów - są niezastąpieni!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 9:30, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
No cóż ja tak jak większość romanse zaczęłam od Harlekinów bo moja poprzednia sąsiadka miała każdy jaki się ukazał - taka darmowa biblioteka dwa piętra wyżej więc czytałam po dwa dziennie, potem Nora Roberts i szefowa romansu Jane Austen
Teraz tak z doskoku dopadam jakiś smaczek i pochłaniam go w jeden wieczór - ostatnio Biały Pałac Glenna Savan, teraz "Fascynujący portret" Gabrielle Anderson .
Edit:
Tak się naczytałam jak madlen z TrzeciąKasią zachwalały Areną SE Philips, że dziś ją połknęłam - normalnie masakra - piękna książka
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 0:15, 26 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|