Romans historyczny

Gość

Wymieniłyście praktycznie wszystkie moje ulubione autorki i ich książki. Ciężko więc znaleźć coś co można dodać od siebie Smile

Nie wiem dlaczego seria Da Capo zakończyła działalności, do tej pory mam w domu wiele ich książek do których wracam z dużym sentymentem. A tu pozycja ode mnie:
Anne Stuart - seria house of Rohan :

Książe Ciemności:
Francja, Anglia, początek XIX wieku
Siostry Harriman nie z własnej woli wiodły upokarzającą i nędzną egzystencję. Zostały na nią skazane przez swoją matkę, lady Caroline, która porzuciwszy ich ojca, często zmieniała kochanków i oddawała się hazardowi. Z czasem straciła niemal wszystkie pieniądze i, poważnie chora, wraz z córkami zamieszkała w podłej dzielnicy Paryża. Starsza z sióstr, Elinor, usiłowała nie dopuścić do katastrofy, a jednak do niej doszło. Pewnego dnia lady Caroline zniknęła, zabierając kwotę odłożoną na czarną godzinę. Elinor zmartwiała, gdy ustaliła, że matka pojechała do pałacu hrabiego Francisa Rohana, organizatora niesławnych przyjęć, na które ściągali tłumnie zblazowani arystokraci. Ruszyła śladem matki, lecz sytuacja się skomplikowała, gdy już na miejscu zwrócił na nią uwagę hrabia Rohan.

Ryzykantka
Charlotte Spenser pozbyła się złudzeń co do korzystnej odmiany swojego losu. W sferach, w których się obracała, panna na wydaniu powinna być ładna, bogata i mieć rozległe koligacje. Tymczasem ona egzystowała dzięki hojności zamożnej kuzynki, a jej wygląd był daleki od obowiązującego ideału. Rozsądek kazał Charlotte zaakceptować status niezbyt atrakcyjnej ubogiej krewnej, jednak emocje od czasu do czasu wymykały się spod kontroli. Zakochała się w Adrianie Rohanie, wyrafinowanym uwodzicielu, którego spotykała w towarzystwie. Gdy wskutek szczególnego zbiegu okoliczności znaleźli się sam na sam, Charlotte zgodziła się na wspólną noc, aby zachować jej wspomnienie na całe życie. Tymczasem zblazowanemu Adrianowi, który zmieniał kobiety jak rękawiczki, ta jedna noc nie wystarczyła…

Bez Tchu
Miranda Rohan wskutek niefortunnego romansu traci honor i zostaje wykluczona z londyńskiego towarzystwa. Odkrywa dobre strony swojego położenia – nareszcie jest wolna od ciążących zasad i konwenansów. Może decydować o własnym życiu i cieszyć się wolnością. Dzięki wsparciu kochającej rodziny nie czuje, aby cokolwiek utraciła.

Lady Miranda nie wie, jednak że romans i usunięcie jej z elity były elementem starannie zaplanowanej intrygi Luciena de Malheura, zwanego Skorpionem. Nienawidzi on rodziny Rohanów, obwiniając najstarszego brata Mirandy o samobójczą śmierć swojej siostry.

Widząc, że pierwszą intrygą nie osiągnął celu, tym razem bierze sprawy we własne ręce. Doprowadza do wypadku powozu, którym podróżuje Miranda. Udając wybawiciela, zamierza zaskarbić sobie jej przyjaźń, by później w niecny sposób ją wykorzystać. Nie przewiduje jednak, że sam padnie ofiarą swojej intrygi…

Bez wstydu
Wicehrabia Benedick Rohan powrócił do Londynu po długiej nieobecności. Arystokrata zamierza znaleźć potulną żonę, która da mu dziedzica i nie będzie przeszkadzać w ulubionej rozrywce – odwiedzaniu domów uciech.

Lady Melisanda Cairstairs pomaga kobietom upadłym. Dowiedziawszy się o powrocie sir Benedicka, staje się zajadłą przeciwniczką znanego w Londynie rozpustnika. Nie spodziewa się jednak, że wkrótce będzie potrzebowała jego pomocy...

anna

Tyle nieznanych książek do przeczytania a tu do pracy trzeba się ostro brać, bo terminy gonią! To niesprawiedliwe jest !!! Sad

Arachne

Trzy najlepsze (wg. ankiety romansoholiczek) romanse historyczne 2014:
Pięćdziesiąt twarzy grzechu - Caroline Linden
Bez pamięci - Lisa Kleypas
Wszystkie nasze pocałunki - Julia Quinn
Polecam wszystkie trzy Smile

szaga

Przyznam się, że z ten temat sprawił mi najwięcej trudności, bo i tytułów niezłych sporo i mimo, że treść pamiętam, to autorki i tytuły jakby ciężkie do przypomnienia. Zrobiłam mały przegląd i wyszło mi, że mam około 30 takich ulubionych, co zdecydowanie wydało mi się za dużo, żeby nie zanudzać i żeby post całej strony nie zajmował. Zredukowałam więc listę do romansów, które czytałam najwięcej razy i oto co mi wyszło "
- Judith McNaught - Królestwo marzeń - nawet nie wiem do końca, co mnie tak zauroczyło w tej historii, ale wielokrotnie do niej wracam - jest to mój ulubiony romans historyczny,
- Judith McNaught - Whitney, moja miłość - do tej książki podchodziłam trzy razy, przerywając ze złością czytanie w trakcie, tak się wściekałam na postępowanie głównych bohaterów - mimo to naprawdę warta polecenia - zresztą jak wszystkie książki tej autorki,
- Julie Anne Long - Miłosna szarada - zabawne sytuacje, zabawne dialogi - chyba najlepsza pozycja tej pisarki, w sumie to numer dwa na mojej liście ulubionych,
- Julie Garwood - Angielka oraz Oblubienica - dwie pozycje, które łączy motyw szkocko-angielski, obie świetnie napisane. Przy tej autorce miałam trochę kłopotu, bo tytułów dobrych jest sporo i coś trzeba było wybrać,
- Sophia James - Piękna ujarzmia bestię - tak duża dawka humoru i kapitalne dialogi zawsze mi poprawiają humor, stąd też miejsce na mojej krótkiej liście,
- Rexannne Becnell - Wrogowie - z tą książką jest podobnie jak z Królestwem marzeń - po prostu nie wiem dlaczego mi się tak podoba.

Shinedown

Mogę polecić książki Amanda Quick. Jej romanse są niemal zawsze fajnie zarysowane Wink

JustynaFilipek47

To prawda romanse Amandy Quick są genialne, i to nie tylko ze względu na styl w jakim autorka pisze ale taż na same bohaterki. Są one niezwykłe, nie zważają na ograniczenia jakie nakłada społeczeństwo 19 wiecznej Anglii dla kobiet, tylko mimo przeszkód biorą od życia to czego chcą. Nie boją się też być niekonwencjonalne kiedy wymaga tego sytuacja- ja zaś sama chyba najbardziej lubię "Ginevrę", " Ryzykantkę", " Randez-Vous" oraz "Podstęp" Razz

.

Shinedown

Lubię też jej książki obyczajówki z nutą romansu jako Krentz. Od niej tak naprawdę zaczęłam przygodę z romansem. Niestety mam też słabość do dosyć płytkich historii Diany Palmer ;D Z czego jest mi trochę wstyd.. Very Happy

JustynaFilipek47

Nie przejmuj się że faktycznie książki Diany Palmer nie należą do specjalnie ambitnych, ja sama jeszcze parę lat temu czytałam jej książki i do tej pory mam do nich sentyment. W każdym bądż razie wolę twórczość Diany Palmer od np. Barbary Cartland, gdzie bohaterki były bezwolnymi, biednymi zawsze niezmiernie ślicznymi sierotkami o dziwnych imionach. Jak pomyślę że będąc nastolatką w wieku ok. 13 lat czytałam te książki aż dostaję dreszczy z powodu mojego ówczesnego gustu Laughing

.

Shinedown

Dziękuję za pocieszenie Wink

U Palmer często się zdarzało, że facet coś mówił i te nie za mądre kobietki zgadzały się na to. Na ogół w romansach tak jest.

Gość

JustynaFilipek47 przepraszam cię że piszę dopiero teraz ale MUSZĘ dodać jeszcze jedną książkę do książek Amandy Quick które podałaś. A mianowicie "Bestię", normalnie powaliła mnie swoim humorem i oryginalnością i do teraz nie wstaje Laughing

Shinedown

Tak Bestia jest swietna To jedna z tych lepszych.

Gość

Też tak uważam Smile

JustynaFilipek47

To prawda "Bestia" także powala swym poczuciem humoru na nogi, zwłaszcza główna bohaterka z jej dziwnym wyobrażeniem miłości. Pamiętam że faktycznie podczas czytania nie raz śmiałam się do łez i zastanawiałam czy bohaterka momentami jest normalna Laughing

.

Shinedown

Motyw też jest ciekawy i nie taki ckliwy jak na romans Wink

Wszystko jest tak jak trzeba.

Gość

Dodając jeszcze głównego bohatera to jest to książka idealnie nienormalna Wink

i na swój sposób szalenie romantyczna